Polacy kupują wina musujące już nie tylko na sylwestra. To rynek wart miliard złotych

Polacy na wina musujące wydają już niemal 1 mld zł i w ostatnich latach nie jest to już kategoria sezonowa, choć wciąż najwyższe obroty generowane są w końcówce roku. Niemniej Polacy sięgają po takie produkty również latem w postaci popularnych koktajli, jak i w inne pory roku.

Foto: Tomasz Sitarski

Zmierzch „szampanów”

Ostatnie dni przed sylwestrem w sklepach upływają zdecydowanie pod znakiem musujących trunków, bez których Polacy nie wyobrażają sobie świętowania początku nowego roku. – Jeszcze 10 czy 11 lat temu nikt u nas nie słyszał o jakościowych winach musujących. Znaczną część rynku stanowiły produkty musujące, gazowane, wytwarzane w Polsce z zagęszczonych soków owocowych – głównie jabłkowych, rzadziej winogronowych. Nazywano je „szampanami”, a ich konsumpcja odbywała się jedynie raz w roku: w okolicach świąt Bożego Narodzenia i sylwestra – mówi Joanna Semczuk, członek zarządu, dyrektor ds. handlu i logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska. Firma ma portfolio Mionetto Prosecco, a także hiszpańską Cavę Cordon Negro.

Czytaj więcej

Handel

W sklepach na dobre zaczyna się świąteczne szaleństwo

Tegoroczne wydatki świąteczne mają być większe. Handlowcy bardzo mocno liczą na zapał Polaków do wydawania, zwłaszcza na prezenty. W końcu to kluczowy okres dla tego sektora w roku.

– Dziś wina musujące pijemy w zasadzie cały rok. To nie tylko włoskie prosecco, które tak pokochali Polacy i które zrobiło niesamowitą karierę. Kolejna do odkrycia jest chociażby hiszpańska cava. Dalej asti, szampan, franciacorta, sekt czy crémant. Ten świat jest bowiem przebogaty. Jako liderowi kategorii win musujących w Polsce zależy nam, aby poszerzać wiedzę konsumentów w tej dziedzinie – dodaje.

Firma podkreśla, że wina musujące to segment, w którym mocno rozgościł się trend na trunki w wersji bezalkoholowej. Takie warianty win musujących odpowiadają już za 5,7 proc. wartości sprzedaży segmentu.

Czytaj więcej

Przemysł spożywczy

Miliard złotych w bąbelkach. Polacy ruszyli po wina musujące

To jedna z najszybciej rosnących kategorii na rynku alkoholi, zmagającym się ze spadkami sprzedaży. Moda na wina musujące nie jest sezonowa. I dopiero się zaczyna.

– Jak co roku obserwujemy w naszej sieci zwiększone zainteresowanie zakupem alkoholi w okresie zbliżającego się końca roku, które utrzymuje się również w czasie karnawału. W kategorii win musujących obserwujemy wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem 2023 – mówi Luiza Urbańska, Biuro Prasowe Aldi Polska. – Branża winiarska dynamicznie się rozwija, a dla wielu klientów wina musujące, zwłaszcza prosecco, wciąż są nowością, która budzi ciekawość. Dlatego stale poszerzamy nasz asortyment i wprowadzamy nowe produkty, aby sprostać oczekiwaniom oraz potrzebom konsumentów – dodaje.

Kto kupuje wina musujące

Z danych firmy NielsenIQ wynika, że wśród dorosłych Polaków prawie połowa spożywa alkohol co najmniej dwa razy w miesiącu, a co piąta osoba robi to kilka razy w tygodniu. Z drugiej strony 23 proc. deklaruje, że nie spożywa alkoholu wcale lub robi to najwyżej raz w roku. – Wina musujące cieszą się szczególną popularnością wśród kobiet, z których aż 66 proc. deklaruje ich spożycie. Najczęściej sięgają po nie konsumentki w wieku 30–39 lat. Starsi konsumenci często preferują piwa, wódki, wina i whisky – tłumaczy Anka Łękarska, szefowa zespołu badań konsumenckich w NielsenIQ.

Czytaj więcej

Rolnictwo

Walka o zerową akcyzę na cydr. To pomoże producentom i rolnikom

Producenci zapowiadają, że są w stanie szybko podwoić produkcję, na czym zyskaliby także rolnicy.

Podczas wyboru w sklepie aż 42 proc. klientów decyduje się na zakup dwóch lub więcej produktów z kategorii win musujących, zazwyczaj wybierając te same warianty. Z kolei wybierając miejsce zakupu takich produktów, głównie trafiają do dyskontów. – W ostatnim tygodniu roku sprzedaż wina musującego gwałtownie wzrasta, osiągając poziom aż siedmiokrotnie wyższy niż średnia sprzedaż w pozostałych tygodniach. To wyraźnie pokazuje, jak bardzo Polacy lubią celebrować koniec roku i Nowy Rok z kieliszkiem „szampana” w dłoni – dodaje Anka Łękarska.