Najnowszy raport Coffee Barometer sporządzony przez grupę organizacji pozarządowych ukazał się w czasie, gdy konsumenci domagają się od takich gigantów jak Starbucks czy JDE Peet's korzystania z produktów pochodzących z etycznych źródeł. Także w czasie, gdy Unia Europejska przygotowuje się do zaproponowania w tym roku dyrektywy zabraniającej importu surowców związanych z wyrębem lasów i nadużywaniem praw człowieka — zauważa Reuter.
„Niektóre firmy opracowały już kompleksową politykę zrównoważonego rozwoju, natomiast wiele dużych firm handlujących kawą i palarni kawy nie bardzo zdaje sobie sprawę z ich zobowiązań, ani z postępu tych zobowiązań. Nikt nie robi dość” — stwierdza raport, ale nie wymienia z nazwy żadnej firmy.
Sektor kawy szacuje się na 200-250 mld dolarów rocznie na poziomie handlu detalicznego, natomiast kraje produkujące ją uzyskują niecałe 10 proc. wartości ziaren podczas eksportu, a rolnicy jeszcze mniej — odnotowuje raport. Ocenia ponadto, że kawę uprawia na świecie ok. 12,5 mln gospodarstw, a w 95 procentach są to małe plantacje wymagające dużego nakładu pracy rąk, więc pracują na nich zwykle całe rodziny i robotnicy sezonowi. Innymi słowy, kawa zapewnia utrzymanie kilkudziesięciu milionom ludzi na świecie.
Tymczasem ceny referencyjne arabiki w transakcjach terminowych na giełdzie ICE zmalały w 2019 r. do poziomu najniższego niemal od 14 lat i utrzymują się nadal poniżej kosztów produkcji wielu małych plantatorów. „Drobni rolnicy są pod stałą presją obniżania kosztów, zwłaszcza dotyczących pracy i ochrony środowiska” — stwierdził raport i ostrzegł, że dotychczas kawa odgrywała dość małą rolę w wyrębie lasów, ale to nie utrzyma się, jeśli nie dojdzie do reform. Władze Peru już oceniają, że 25 proc. wyrębu lasów wiąże się z uprawą krzaków kawy. Wyręby to druga po paliwach kopalnych przyczyna zmian klimatu.