Jak ocenia Scotch Whisky Association (SWA), producenci szkockiego trunku przez lata mogli być zadowoleni z polskiego rynku.
"Zwiększaliśmy zakupy rok w rok aż do 2014 r., gdy zaliczyliśmy spektakularny 30 proc. spadek. Rok później nastąpiło odrabianie strat i wolumen rosnący o ponad 34 proc., przy znacznie mniejszym, bo 20-procentowym wzroście wartości. W 2016 r. trend się odwrócił: wyższy, bo prawie 19-procentowy, wzrost wartości przy wzroście wolumenu o prawie 16 proc." — podsumowuje Scotch Whisky Association.
"Oznacza to, że w zeszłym roku zaopatrzyliśmy się w whisky wartą 63 mln funtów, co czyni z nas 16. pod względem ważności rynek dla Szkotów. Amerykanie, pierwsi na liście, kupili u nich whisky za 856 mln GBP" – pisze "Puls Biznesu". "Rynek whisky w Polsce już nieco dojrzał, więc przechodzi właśnie ewolucję. Jej konsumenci przestawiają się z tańszych jej wersji (tzw. blended whisky) na wersje droższe — single malty oraz wysublimowane bourbony" – wskazuje.
Jest to ogólniejszy trend zauważalny też w innych krajach. "Widzimy rosnący popyt na dojrzałych rynkach, jak Stany Zjednoczone i nowych, jak np. Chiny. Optymizm wobec przyszłości widać też we wzroście liczby destylarni. Przez ostatnie lata przybyło ich 14, a wiemy o 40, które mają być otwierane" — powiedziała gazecie Julie Hesketh-Laird, prezes SWA.
Pani prezes podkreśliła, że branżę niepokoi m.in. wizja Brexitu, a za swój priorytet uznaje zachowanie dotychczasowych warunków handlowych z UE, bo ma dużo do stracenia.