Reklama
Rozwiń

Ks. Szymik: Benedykt XVI był prorokiem

Benedykt XVI musiał odejść w pewnego rodzaju niesławie, bo mówił prawdę, która krzyżowała szyki tym, którzy chcieli żyć, jakby Boga nie było. Krytykował nazizm, marksizm i ich współczesne popłuczyny. To wystarczy na wyrok śmierci cywilnej i dożywotni ostracyzm.

Aktualizacja: 26.07.2015 21:33 Publikacja: 24.07.2015 01:24

Papież emeritus Benedykt XVI

Papież emeritus Benedykt XVI

Foto: AFP

Plus Minus: Przez dziesięć lat pracował ksiądz nad trylogią poświęconą teologii Josepha Ratzingera, późniejszego papieża, zatytułowaną „Theologia benedicta". Benedicta, czyli jaka?

Nigdy nie udało mi się wpisać w tytuł tyle treści, ile w tym wypadku. To łacina, ale polskie ucho słyszy tam polski dopełniacz i czyta tytuł jako „Teologia Benedykta". I zgadza się, bo chodzi o teologię Benedykta XVI. Na głębszym poziomie jest to jednak teologia błogosławiona, zgodnie z łacińską nazwą. Jestem przekonany, że ten typ teologii, podejmowane tematy, stawiane diagnozy wstrzeliwują się w najbardziej gorący punkt współczesności. W tym znaczeniu jest ona taką myślą i takim nauczaniem, na które czekamy. I jestem przekonany, że takiego nauczania chciał i chce Bóg dla Kościoła i świata na przełomie XX i XXI wieku. Bóg tej i takiej teologii błogosławi – ufam głęboko.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem