– Dobry, ale trudny – tak ubiegły rok podsumowuje prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Dla stolicy Wielkopolski upłynął on pod znakiem ogromnych inwestycji. – Oczywiście, można by się o to spierać, jednak moim zdaniem to największe inwestycje w ostatnim stuleciu – podkreśla Grobelny. Większość z nich związana jest z turniejem Euro 2012.
Dziesięć miesięcy temu oddany został do użytku stadion piłkarski. I choć na prace wykończeniowe potrzeba jeszcze kilkudziesięciu milionów złotych, obiekt już tętni życiem. Na jego otwarcie wystąpił Sting. Koncert przyciągnął 30 tysięcy osób. Jeszcze więcej widzów zasiadało na trybunach przy okazji meczów Lecha w Lidze Europejskiej. – Jak dotąd organizowane na stadionie imprezy zgromadziły łącznie widownię sięgającą 700 tysięcy osób – podkreśla prezydent Grobelny.
W Poznaniu powstanie nowa trasa tramwajowa, modernizowane są drogi, ruszyła przebudowa lotniska. – To inwestycje bezpośrednio związane z organizacją mistrzostw. Trzeba jednak pamiętać, że zostałyby one zrealizowane nawet wówczas, gdybyśmy nie byli gospodarzami turnieju – przekonuje Grobelny.
W ubiegłym roku ruszyły też w Poznaniu zakrojone na szeroką skalę inwestycje kulturalne. Wkrótce stolica Wielkopolski wzbogaci się o interaktywne muzeum poświęcone początkom państwa polskiego. Stanie ono na Ostrowie Tumskim, gdzie przed wiekami stał gród Mieszka I. Miasto rozbudowuje Bibliotekę Raczyńskich i modernizuje stary cesarski zamek, w którym obecnie mieści się centrum kultury. Jak przyznaje Grobelny, inwestycje te mają pokazać inną twarz Poznania. – Chcemy walczyć ze stereotypem miasta przyjaznego wyłącznie dla biznesu – podkreśla prezydent Poznania.
Częścią tej strategii są kampanie reklamowe prowadzone za granicą. Na początku lipca Biuro Promocji Miasta zrealizowało w Londynie i Manchesterze akcję pod hasłem „Do it in Poznań". Inspiracją dla projektu stała się moda na naśladowanie charakterystycznego tańca kibiców Lecha. Fani Kolejorza świętowali w ten sposób bramki zdobyte przeciwko Manchesterowi City w Lidze Europejskiej. Moda rozprzestrzeniła się na Wyspy Brytyjskie, a miejscowi fani określają taniec „Do the Poznan". Na ulicach Londynu i Manchesteru rozdawane były pocztówki przedstawiające Brytyjczyka odwiedzającego stolicę Wielkopolski. Filmik z jego przygodami zamieszczony został także w Internecie. Kampania została skierowana do brytyjskich turystów.