Rok więzienia za zabicie szczeniaka, list gończy za skatowanie psa i osiem tys zł nawiązki za zaniedbania zwierząt domowych - polskie sądy są coraz surowsze dla oprawców zwierząt. Z najnowszych statystyk wynika, że i policja coraz lepiej radzi sobie z wykrywaniem sprawców znęcania. Prokuratorzy postawili nawet na specjalne wytyczne w tych sprawach. Coraz częściej też wnoszą o tymczasowy areszt.
Wzięli się do pracy
W 2017 r policja wszczęła ponad 20 proc więcej spraw z ustawy o ochronie zwierząt niż rok wcześniej. W stosunku do 2007 r jest ich więcej o 50 proc. Dobra wiadomość płynąca z najnowszych statystyk dotyczy też wykrywalności. Ta wzrosła z 55 proc do 60 proc. Na tym nie koniec.
Czytaj także: Sejm zaostrzył kary za znęcanie nad zwierzętami
Sądy zaczęły też wymierzać kary pozbawienia wolności bez ich zawieszenia wobec sprawców szczególnie okrutnych czynów. Dowód? W 2017 r za kraty trafiło ponad 500 osób.
Do spraw bardziej przykładają się też prokuratorzy. Prokuratura Krajowa prowadzi monitoring spraw z ustawy o ochronie zwierząt. Kiedy sąd jest zbyt łagodny śledczy mają składać apelacje. W PK jest także koordynator, który ma kontakt z organizacjami broniącymi praw zwierząt.Wszystko po to by pracować nad skutecznością. Są też specjalne wytyczne do wszystkich prokuratorów regionalnych. Co się w nich znalazło?