Reklama
Rozwiń
Reklama

Powiedzmy o tym wszystkim - problem pedofilii w kościele i dokument "Tylko nie mów nikomu" komentuje Joanna Parafianowicz

Jeśli Kościół znów chce być wzorem, niech patrzy na jałmużnika.

Aktualizacja: 25.05.2019 20:50 Publikacja: 25.05.2019 07:15

Powiedzmy o tym wszystkim - problem pedofilii w kościele i dokument "Tylko nie mów nikomu" komentuje Joanna Parafianowicz

Foto: YouTube

Kościół katolicki w Polsce niewątpliwie przeżywa kryzys. Nie odczuwają go rzecz jasna osoby, których wiara – nie tyle w Boga, ile w instytucję – jest niezachwiana. Wątpiący lub niedowierzający jego fundamentom mają jednak podstawy do niesmaku. Sprzyja temu zarówno sytuacja związana z zarzutami profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej poprzez udekorowanie jej tęczą, jak i premiera długo zapowiadanego filmu dokumentalnego Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu".

Dyskusja publiczna o pierwszej sprawie boleśnie zdaje się obnażać fakt, iż kwestie wiary bywają mylone z symbolami bliskimi różnym grupom z rozmaitych powodów, a debata opierająca się na analizie liczby kolorów poszczególnych rodzajów tęczy w kontekście interpretacji tekstu Starego Testamentu jako źródła powszechnie obowiązującego prawa wolna jest od merytorycznych argumentów, nie stroni zaś od emocji.

Czytaj także: Ułomny rejestr pedofilów - kogo w nim nie ma

Reakcje różnych środowisk na ujawnienie przypadków pedofilii pośród księży zdradzają zaś to, iż funkcjonowanie kościelnej hierarchii de facto oderwanej pod względem legislacji i procedur od tych, które stanowi państwo – zdaje się rozwiązaniem z wielu powodów chybionym. Bagatelizowanie problemu będącego tematem filmu przez niektórych przedstawicieli Kościoła samo w sobie jest co najmniej przykre.

„Tylko nie mów nikomu" nie jest dokumentem nadto emocjonalnym, choć pokazuje, że nadużycia wobec dzieci – mają realny wpływ na życie późniejszych dorosłych – emocje wywołując. Nie jest to także film oskarżający, choć, jak sądzę, nawet nieszczególnie wrażliwy widz może mieć trudności ze sformułowaniem słów obrony. Jest to materiał, który bez uciekania się do reżyserskich sztuczek i scenopisarskich trików porusza i wywołuje współczucie dla ofiar, żal do sprawców i głębokie niezrozumienie dla bierności osób, które, mając odpowiednią wiedzę, nie uczyniły z niej użytku.

Reklama
Reklama

Paradoksalnie, w tej litanii kościelnych – nomen omen – grzechów, jasnym punktem zdaje się postawa papieskiego jałmużnika, kardynała Konrada Krajewskiego, który wbrew literze prawa, ale zgodnie z odruchem serca przywrócił dostawy prądu do nielegalnie zamieszkiwanej rzymskiej kamienicy, choć prawdopodobnie poniesie z tego tytułu przynajmniej finansowe konsekwencje. Cóż, jeśli Kościół śmie marzyć o tym, aby w przyszłości stać się ponownie autorytetem, bliższa powinna mu być postawa Robin Hooda niźli moralność pani Dulskiej.

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju adwokackiego" www.pokojadwokacki.pl

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Sądy i trybunały
Co dalej z Trybunałem po wyroku TSUE? Setki orzeczeń do podważenia
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Edukacja
Pisownia na nowo. Co zmieni się w polskiej ortografii od przyszłego roku?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama