Sąd odrzucił zażalenie śledczych w sprawie aresztu dla Kamila Durczoka. Decyzja Sądu Okręgowego w Katowicach oznacza, że Durczok w toczącym się wobec niego postępowaniu będzie odpowiadał z wolnej stopy. Dziennikarz musi jednak wpłacić 200 tys. zł poręczenia, nie może też opuszczać kraju - czytamy na Onet.pl.
Przypomnijmy, że prokuratura postawiła znanemu dziennikarzowi zarzuty podrobienia weksla zabezpieczającego kredyt hipoteczny na zakup domu w Szczyrku na prawie 2,9 mln zł.
We wtorek Kamil Durczok, który unikał komentowania tej sprawy, opublikował na Facebooku oświadczenie. Nazwał w nim posiedzenie Sądu Okręgowego w Katowicach w swojej sprawie "jednym z przełomowych momentów w życiu".
Czytaj także: Kamil Durczok trafi do aresztu? Jest wniosek prokuratury
"Dotąd milczałem. Nie komentowałem ani decyzji Sądu I instancji, ani informacji wyciekających z Prokuratury. (...) Dziękuję znajomym i nieznajomym, którzy nie stracili wiary we mnie. Dajecie mi mnóstwo siły. Tych, którzy już mnie osądzili, proszę: nie ferujcie wyroków nie znając szczegółów. Jestem zwykłym obywatelem, takim, jak Wy" - czytamy we wpisie. Durczok zapewnił też, że jego "linią obrony jest mówienie prawdy". Całe oświadczenie publikowaliśmy tutaj.