Reklama

Poseł Grodzka wyjaśnia przebieg incydentu na jezdni

Aktualizacja: 09.06.2015 10:48 Publikacja: 09.06.2015 10:20

Anna Grodzka

Anna Grodzka

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Po felietonie Uczmy się na błędzie poseł Grodzkiej", będącym pokłosiem doniesień prasowych o kolizji auta poseł Grodzkiej i innym autem, której posłanka miała nie zauważyć i pojechała dalej, posłanka przysłała następujące wyjaśnienie:

„- Nie wiem, na jakich informatorach oparli Państwo informację o moim rzekomym oddaleniu się z miejsca incydentu drogowego, w którym wbrew mej woli uczestniczyłam. W dniu 29 maja 2015 r. na ulicy Woronicza na warszawskim Mokotowie agresywny kierowca zaczął zajeżdżać mi drogę. Być może mnie rozpoznał. Nie sygnalizował kolizji, tylko swoim samochodem atakował mój. Nie reagowałam, aż zaparkował przede mną. Wtedy wysiadłam. Gdy stało się jasne, że tak łatwo mnie nie zastraszy, on zaczął twierdzić, że to wszystko z powodu otarcia (które spowodował... zajeżdżając mi drogę !). Nie uciekłam z miejsca wypadku, wręcz przeciwnie, to ja wezwałam policję i to ja zdecydowałam, że idę do sądu z tą sprawą. Niezwłocznie po incydencie pojawił się na miejscu paparazzi z profesjonalnym sprzętem, który wszystko obfotografował" - wyjaśnia poseł Anna Grodzka.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Reklama
Reklama