Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Norbert Woliński poinformował, że śledztwo jest prowadzone m. in. pod kątem przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkich obrażeń ciała, skutkujących śmiercią. Funkcjonariuszowi grozi kara nie krótsza niż pięć lat więzienia albo dożywocie.
Czytaj więcej
Czy młody policjant, który śmiertelnie postrzelił kolegę z drugiego patrolu został poinformowany o tym, że do pomocy przyjadą nieumundurowani funkcjonariusze? Wygląda na to, że pomylił policjanta z bandytą - kluczowe ustalenia poznała "Rzeczpospolita".
Tragiczny koniec policyjnej interwencji na Pradze Północ
Policjant postrzelony podczas interwencji na warszawskiej Pradze Północ zmarł w sobotę. Osierocił dwoje dzieci. Strzał padł z broni młodszego stażem funkcjonariusza.
Śledczy przeanalizowali materiał dowodowy, m.in. nagranie z kamery nasobnej, a także film wykonany telefonem komórkowym oraz zeznania świadków. Prok. Woliński ujawnił, że zmarły policjant został raniony z przodu, w okolice klatki piersiowej.
"Policjant, z którego broni padł strzał, służbę w policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy" - poinformowała na X rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak. Zaapelowała o powstrzymanie się od komentarzy na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii.