"J***ć PiS" to wulgaryzm i wykroczenie, ale niezasługujące na karę

Studentka krzycząca podczas legalnego zgromadzenia wulgarne hasło "***** PiS" jest winna popełnienia wykroczenia w postaci użycia słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznych, ale jednocześnie nie zostanie za swoje nielegalne zachowanie ukarana.

Publikacja: 23.09.2023 12:30

Protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającemu prawo aborcyjne, który miał miej

Protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającemu prawo aborcyjne, który miał miejsce w 2020 roku

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Zgodnie z wyrokiem gdańskiego Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe z 22 września tego roku, studentka która wykrzykiwała wulgarne hasło podczas protestu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w 2020 roku nie zostanie ukarana za swoje wykroczenie. 

Sąd uznał studentkę Julię Landowską winną obrazy moralności publicznej, ale jednocześnie odstąpił od wymierzania wobec niej kary. Jak wskazał jej obrońca obrońca prof. dr hab. Michał Romanowski, odstąpienie od wymierzania kary oznacza, że nie jest konieczne osiągnięcie funkcji prewencyjnej kary, czyli zniechęceniu lub ostraszeniu innych obywatli od popełniania tego rodzaju wykroczeń. 

Zdaniem sądu zachowanie oskarżonej, czyli użycie wulgaryzmu naruszyło przyjęte normy społeczne i kulturalne i bez znaczenia jest tu kontekst i okoliczności podczas, których te słowa padły. To wydaje się stawać w sprzeczności z wyrokiem Sądu Najwyższego z sierpnia tego roku (sygnatura akt IV KK 37/22), gdzie w analogicznej sytuacji uznano, że użycie wulgaryzmu nie stanowi wykroczenia. Mecenas kobiety przywołał także wyrok w sprawie pisarza Jakuba Żulczyka, którego słowa o prezydencie Andrzeju Dudzie "jest debilem", zostały uznane za dopuszczalną krytykę władzy, w oparciu m.in. o to w jakim kontekście te słowa padły. 

Czytaj więcej

Nazwał prezydenta "debilem", ale nie popełnił przestępstwa

Co więcej asesor sądowy miał pominąć w trakcie postępowania orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które wskazują iż władza publiczna powinna cechować się "grubszą skórą", czyli większą odpornością na krytykę. 

Warty zauważenia jest również fakt iż wyrok został wydany m.in. w oparciu o zeznania świadków, policjantów, którzy powiedzieli, że nie pamiętają kobiety ani samego zgromadzenia podczas, którego miało dojść do wykroczenia, a sama partia Prawo i Sprawiedliwość nie wytoczyła wobec oskarżonej Julii Landowskiej powództwa cywilnego o ochronę dóbr osobistych. 

Zdaje się, że oskarżona studentka wygrała iż odstąpiono od wymierzania kary grzywny oraz koszty procesu zostaną pokryte ze środków Skarbu Państwu, ale została ona uznana za winną, co jest jednak "przegraną". Adwokat kobiety Michał Romanowski zapowiedział złożenie apelacji od wyroku oraz rozważenie skierowania sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jako element walki o prawo do krytyki władzy. 

Czytaj więcej

Sądy różnie orzekają w sprawie "J...ć PiS"
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara