Nieoficjalnie: kolejna osoba z zarzutami ws. śmierci 8-letniego Kamila

Jest kolejna osoba z zarzutami w śledztwie dotyczącym śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Artur J. odpowie za nieudzielenie pomocy - informuje Polsat News.

Publikacja: 19.05.2023 12:00

Uroczystości pogrzebowe 8-letniego Kamila na Cmentarzu Kule w Częstochowie

Uroczystości pogrzebowe 8-letniego Kamila na Cmentarzu Kule w Częstochowie

Foto: PAP/Waldemar Deska

Z ustaleń dziennikarzy Polsat News wynika, że Artur J. mieszał w lokalu, w którym doszło do zdarzeń skutkujących śmiercią chłopca. Mężczyzna usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy zamieszkującemu wspólnie z nim 8-letniemu Kamilowi, który znajdował się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia.

Podejrzany przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia.

W czwartek prokuratura przedstawiła zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem Dawidowi B. oraz pomocnictwa w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem matce 8-letniego Kamila, Magdalenie B. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Czytaj więcej

Śmierć 8-letniego Kamila: prokuratura zmienia zarzuty dla ojczyma i matki

W poniedziałek 8 maja chłopiec zmarł w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. "Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nie leczonymi ranami oparzeniowymi" - napisał w oświadczeniu rzecznik placówki Wojciech Gumułka.

Pod koniec marca 8-letni Kamil został pobity i oblany wrzątkiem przez ojczyma. Nikt nie udzielił mu pomocy a dziecko trafiło do szpitala dopiero po kilku dniach, gdy o jego stanie dowiedział się biologiczny ojciec. Śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa ośmiolatka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.

Lekarze podkreślali, że stan ośmiolatka od początku był bardzo ciężki. 3 kwietnia Kamil trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze stwierdzili, że chłopczyk był już wcześniej maltretowany - miał złamania rąk i nóg oraz ślady przypalania papierosami.

W przeszłości chłopiec miał uciekać z domu, pojawiał się też w szkole z widocznymi obrażeniami. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wnioskował o pieczę zastępczą dla wszystkich dzieci w rodzinie Kamila, ale sąd nie podjął takiej decyzji.


Z ustaleń dziennikarzy Polsat News wynika, że Artur J. mieszał w lokalu, w którym doszło do zdarzeń skutkujących śmiercią chłopca. Mężczyzna usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy zamieszkującemu wspólnie z nim 8-letniemu Kamilowi, który znajdował się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia.

Podejrzany przyznał się do zarzuconego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?