Reklama

Dziennikarz wysłał pytania do spółki. Został skazany za zniesławienie

RPO składa kasację do Sądu Najwyższego na korzyść dziennikarza, który został skazany za zadanie zespołowi prasowemu jednej ze spółek energetycznych szereg pytań dotyczących łączenia funkcji członka rady nadzorczej z funkcją burmistrza.

Publikacja: 24.08.2022 14:30

Dziennikarz wysłał pytania do spółki. Został skazany za zniesławienie

Foto: Adobe Stock

mat

Sprawa dotyczy dziennikarza pracującego dla lokalnej redakcji. W lutym 2017 r. wysłał on do biura prasowego spółki energetycznej działającej w jego regionie wiadomość e-mail, w której prosił o stanowisko w sprawie łączenia przez jednego z pracowników spółki funkcji członka jej rady nadzorczej z funkcją burmistrza gminy, która ze spółką współpracuje. Zawarł w niej również krążące w dyskusji publicznej opinie oraz niepotwierdzone i – jak ustalono w toku późniejszego postępowania – nieprawdziwe informacje na temat działalności tej osoby, która miałyby nosić znamiona niegospodarności i szkodzić finansowo gminie.

W reakcji na tą wiadomość dziennikarz został oskarżony o zniesławienie (art. 212 kodeksu karnego). Sąd w pierszej instancji uznał go winnym części zarzucanych mu czynów i nałożył na niego karę grzywny. Sąd II instancji zmienił wyrok: warunkowo umorzył postępowanie na roczny okres próby oraz zobowiązał oskarżonego do przeproszenia pokrzywdzonego i pokrycia kosztów procesu.

Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację do Sądu Najwyższego na korzyść oskarżonego, wnosząc o uchylenie wyroku i uniewinnienie. Rzecznik nie zgodził się z sądem co do oceny, że czyny oskarżonego wypełniły znamiona przestępstwa z art. 212 k.k z uwagi na to, że działał w ramach swobody wypowiedzi gwarantowanej mu przez art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Rzecznik zwrócił uwagę, że granice dopuszczalnej krytyki są wobec polityków większe niż w odniesieniu do osób prywatnych, ponieważ ich działalność wymaga społecznej kontroli dokonywanej w głównej mierze przez dziennikarzy. W przeciwnym razie zbyt nadgorliwa ochrona dobrego imienia polityków, ograniczająca możliwość publicznej dyskusji na choćby kontrowersyjne tematy związane z ich działalnością, ograniczałaby prawo obywateli do informacji i jawności życia publicznego.

RPO podkreślił, że od dziennikarzy występujących w charakterze „strażnika publicznego” badającego działalność polityków wymaga się, by w swojej działalności zachowywali rzetelność dziennikarską – m.in. wykonywali swoją pracę w interesie publicznym i przekazywali odbiorcom mediów potwierdzone informacje. Rzecznik wskazał w kasacji, że oskarżony dziennikarz zarówno zadając pytania, jak i przedstawiając zarzuty rozpowszechniane na terenie gminy, miał na celu uzyskanie informacji dotyczących konsekwencji łączenia funkcji burmistrza ze stanowiskiem w radzie nadzorczej spółki energetycznej współpracującej z gminą. Dążył więc do wyjaśnienia kwestii o istotnym znaczeniu dla lokalnej społeczności, w związku z czym trudno zarzucić mu nierzetelne działanie w złej wierze, mające na celu jedynie pomówienie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Pomysł na szybkie sprostowania prasowe - likwidacja art. 212 kodeksu karnego
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama