Do odebrania prawa jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym wystarczy policja - uchwała NSA

Kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h tylko na podstawie informacji policji – przesądził w poniedziałek w uchwale NSA w siedmioosobowym składzie.

Aktualizacja: 01.07.2019 16:59 Publikacja: 01.07.2019 16:12

Aż 62 proc. badanych uważa, że zbyt szybka jazda to nic złego, jeżeli kierowca potrafi dostosować si

Aż 62 proc. badanych uważa, że zbyt szybka jazda to nic złego, jeżeli kierowca potrafi dostosować się do warunków panujących na drodze.

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

 Tak sąd odpowiedział na dwa pytania rzecznika praw obywatelskich. Ten kwestionował oparcie decyzji starosty tylko na podstawie informacji policji – bez wyjaśniania, czy doszło do wykroczenia i kto był jego sprawcą.

Sędzia NSA Jacek Chlebny w uzasadnieniu uchwały mówił, że zatrzymanie dokumentu realizuje cel prewencyjno-ochronny i ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa na drodze.

– Informacja o przekroczeniu prędkości przekazywana do starosty jest dokumentem urzędowym, a nie informacją od sąsiada. To dokument, za który odpowiada funkcjonariusz policji, a także być może Skarb Państwa – wyjaśniał sędzia.

Radar może się mylić

Rzecznik, powołując się na głosy kierowców, twierdził, że wskazania radarów mogą być mylne i że ludzie kwestionują, iż to właśnie oni kierowali pojazdem w chwili zrobienia zdjęcia fotoradarem.

Największym problemem w całej sprawie jest to, że sądy administracyjne różnie podchodzą do tego, jak stosować przepisy w takich sprawach.

Jedne przyjmują, że starosta opiera decyzję wyłącznie na informacji od policji, która ma charakter dokumentu urzędowego. Według tego stanowiska starosta nie jest uprawniony do weryfikowania przypisanego kierowcy wykroczenia pod względem merytorycznym. Nie może np. powoływać ani z urzędu, ani na wniosek dowodów weryfikujących informacje policji. Do odebrania prawa jazdy nie jest zaś konieczne prawomocne skazanie sprawcy – wystarczy ujawnienie wykroczenia, bo ustawodawca przewiduje tu środek administracyjny, a nie karny. Takie stanowisko zajął m.in. NSA w uzasadnieniu wyroku z 4 października 2017 r. i 29 maja 2018 r.

Sądy swoje

Pojawia się też odmienny pogląd na takie sprawy. Przykład? 24 listopada 2017 r. WSA w Gliwicach stwierdził, że gdy kierowca zaprzecza przekroczeniu prędkości i odmawia przyjęcia mandatu, decyzja starosty nie może się opierać wyłącznie na notatce policji. Decydujące ma być wtedy, jak uznał sąd, rozstrzygnięcie w sprawie o wykroczenie w związku z odmową przyjęcia mandatu. Taki pogląd, jak zauważa RPO, znalazł też akceptację NSA. W wyroku z 10 kwietnia 2018 r. wskazał on, że jeśli kierowca uprawdopodobni wątpliwości wobec poprawności pomiaru – wskazując np. na wadliwość legalizacji urządzenia pomiarowego – to musi istnieć możliwość weryfikacji informacji policji. Jeśli zaś kompetentny jest do tego sąd w sprawie wykroczeniowej, to starosta powinien zawiesić swe postępowanie co do zatrzymania prawa jazdy do rozstrzygnięcia sprawy przez ten sąd.

RPO zwrócił się więc do NSA, aby problem rozstrzygnął. Przy okazji miał odpowiedzieć na dwa pytania.

Po pierwsze, czy podstawą decyzji starosty o zatrzymaniu prawa jazdy może być wyłącznie informacja policji o ujawnieniu kierowania pojazdem z prędkością w obszarze zabudowanym przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h.

Po drugie, czy prawomocne rozstrzygnięcie w sprawie odpowiedzialności wykroczeniowej za takie przekroczenie prędkości stanowi tzw. zagadnienie wstępne (jeśli tak, to istniałby wymóg zawieszenia postępowania w sprawie zatrzymania prawa jazdy przez starostę do prawomocnego wyroku sądu).

NSA orzekł w poniedziałek, że podstawą wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy według art. 102 ust. 2 pkt 4 ustawy o kierujących jest informacja o popełnieniu naruszenia w postaci przekroczenia prędkości lub prawomocne orzeczenie.

Wszystko jest jasne

– Te dwie okoliczności są podstawą do wydania decyzji administracyjnej o zatrzymaniu przez starostę prawa jazdy – powiedział sędzia Jacek Chlebny.

– Taka wykładnia przepisów jest podyktowana celem ustawy. Dlaczego doszło do nowelizacji prawa o ruchu drogowym i jaki jest cel zatrzymania dokumentu? Cel przyjęcia tych regulacji to przyczynienie się do większej dyscypliny przestrzegania przepisów przez kierowców, choćby wzbudzenie obawy przed utartą dokumentu – dodał.

Zatrzymanie prawa jazdy na podstawie art. 102 ust. 2 pkt 4 ustawy realizuje cel prewencyjny, zabezpieczający: służby na rzecz bezpieczeństwa obywateli, ochronie ich życia i zdrowia – dodał NSA.

Przypomnijmy: od 2015 r. za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym kierującemu grozi zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące. Jeśli w tym czasie kierowca zostanie zatrzymany na prowadzeniu auta, termin wydłuża się o kolejne trzy miesiące.

Sygnatura akt: I OPS 3/18

 Tak sąd odpowiedział na dwa pytania rzecznika praw obywatelskich. Ten kwestionował oparcie decyzji starosty tylko na podstawie informacji policji – bez wyjaśniania, czy doszło do wykroczenia i kto był jego sprawcą.

Sędzia NSA Jacek Chlebny w uzasadnieniu uchwały mówił, że zatrzymanie dokumentu realizuje cel prewencyjno-ochronny i ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa na drodze.

Pozostało 91% artykułu
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe