Szczepionki: PiS nie chce szczepić noworodków, tylko dwulatki

Politycy partii rządzącej chcą, by nie było obowiązku zabezpieczania noworodków przed chorobami.

Aktualizacja: 04.10.2018 09:55 Publikacja: 03.10.2018 18:25

Szczepionki: PiS nie chce szczepić noworodków, tylko dwulatki

Foto: Adobe Stock

– Nie chcemy zastanawiać się nad dobrowolnością, ale dążyć do zracjonalizowania kalendarza szczepień – mówi „Rzeczpospolitej" poseł Krzysztof Ostrowski, który z ramienia Klubu Prawa i Sprawiedliwości będzie zabierał głos w sprawie obywatelskiego projektu ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, złożonego do Sejmu przez sceptyków szczepień. Na tym posiedzeniu posłowie chcą rozpocząć debatę nad obowiązkowym szczepieniem dzieci w Polsce. Jak tłumaczy polityk, w klubie partii rządzącej zastanawiają się nad odejściem od obowiązku szczepienia noworodków. Pojawia się nawet pomysł, by dzieci były szczepione dopiero po ukończeniu drugiego roku życia.

Czytaj także: Przymusowe szczepienia - ostra debata w Sejmie

Ustawa antyszczepionkowa - do dalszych prac w Sejmie

Szefowa "STOP NOP": Poseł nie powinien być jak internetowy troll

W razie epidemii

PiS będzie także postulował rozszerzenie badań nad szczepionkami. – Powinny być sprawdzane tak jak leki – mówi Ostrowski.

Jak tłumaczy, dzięki takim działaniom rodzice mieliby z większą ufnością podchodzić do szczepienia dzieci. A to poważny problem, bo według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny w 2017 r. odnotowano 30 tys. odmów zaszczepienia dzieci. Osiem lat temu było to dziesięciokrotnie mniej.

STOP NOP, czyli stowarzyszenie zrzeszające rodziców, których dzieci doświadczyły niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP), zebrało pod projektem 120 tys. podpisów. Zostały one złożone w Sejmie w lipcu tego roku.

Oprócz wprowadzenia dobrowolności szczepień projekt podkreśla wagę badania kwalifikującego do szczepienia, które ma wykluczyć przeciwwskazania do wykonania szczepienia. W razie wątpliwości lekarz miałby kierować dziecko do odpowiedniego specjalisty. Autorzy chcą też zwiększenia bezpieczeństwa szczepień poprzez wymóg informowania o możliwych powikłaniach i samych szczepionkach. – Liczymy na to, że posłowie poprą możliwość dalszego procedowania projektu bez względu na ich osobiste oraz liderów partii poglądy i uprzedzenia. Że zagłosują z szacunku dla poszkodowanych przez przymus i powikłania szczepień rodziców – mówi Justyna Socha, szefowa STOP NOP.

Organizacja w projekcie domaga się także stworzenia systemu notowania powikłań poszczepiennych, bo ten, który jest obecnie, ich zdaniem nie funkcjonuje. Zwracają uwagę na to, że wystąpienia powikłania poszczepiennego może zgłosić tylko lekarz – ten, który zakwalifikował dziecko do szczepienia. To w praktyce wygląda tak, jakby donosił sam na siebie. Inicjatorzy projektu chcą natomiast, by powikłania poszczepienne były zgłaszane także przez rodziców. Za stwierdzone powikłania miałoby przysługiwać odszkodowanie.

Resort zdrowia ocenia liczbę takich dzieci na ok. 10 rocznie. Inaczej szacuje stowarzyszenie STOP NOP, według którego co roku jest ich co najmniej kilkaset, nawet do tysiąca.

W projekcie organizacji znalazł się także zapis mówiący, że w razie zagrożenia epidemiologicznego obowiązek szczepień miałby wrócić.

Czytaj także: W Sejmie ważą się losy obowiązkowych szczepień

Kukiz'15 chce odszkodowań

Swój projekt nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta złożyli także posłowie Kukiz'15. Zgodnie z jego zapisami rodzice dzieci, które doświadczyły komplikacji po zaaplikowaniu szczepionki, łatwiej uzyskają odszkodowanie. – To jest projekt proszczepionkowy. Nie zastanawiamy się nad dobrowolnością szczepień. Uważamy, że jeśli rodzice będą mieli świadomość, że gdyby doszło do niepożądanego odczynu poszczepiennego, nie zostaną sami z problemem, chętniej się poddadzą temu obowiązkowi – mówił „Rzeczpospolitej" Jarosław Sachajko, poseł Kukiz'15 i autor projektu. Projekt ma wpłynąć do Sejmu jeszcze w tym miesiącu.

70 tys. zł za powikłania

Swój projekt przygotował także rząd. Zapisano w nim, że osobie, która doświadczyła NOP, przysługiwałoby 70 tys. zł odszkodowania. Świadczenie z tzw. Funduszu Kompensacyjnego Narodowego Programu Szczepień Ochronnych (NPSO) ma przysługiwać opiekunowi dziecka, u którego po obowiązkowym szczepieniu wystąpią NOP wymagające leczenia szpitalnego nie krótszego niż 14 dni. 

– Nie chcemy zastanawiać się nad dobrowolnością, ale dążyć do zracjonalizowania kalendarza szczepień – mówi „Rzeczpospolitej" poseł Krzysztof Ostrowski, który z ramienia Klubu Prawa i Sprawiedliwości będzie zabierał głos w sprawie obywatelskiego projektu ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, złożonego do Sejmu przez sceptyków szczepień. Na tym posiedzeniu posłowie chcą rozpocząć debatę nad obowiązkowym szczepieniem dzieci w Polsce. Jak tłumaczy polityk, w klubie partii rządzącej zastanawiają się nad odejściem od obowiązku szczepienia noworodków. Pojawia się nawet pomysł, by dzieci były szczepione dopiero po ukończeniu drugiego roku życia.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO