Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny

Po śmierci kobiety operowanej w krakowskim Szpitalu na Klinach z wykorzystaniem robota da Vinci, Rzecznik Praw Pacjenta krytycznie odniósł się do działań placówki. Zapytaliśmy prawników o zasady, jakie rządzą eksperymentem medycznym.

Publikacja: 05.05.2025 04:39

Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie potwierdził, że w Szpitalu na Klinach w Krakowie doszło do naruszenia zbiorowych praw pacjenta. Sprawa jest pokłosiem dziennikarskiego śledztwa portalu Wirtualna Polska, który opisywał, że w placówce tej nie zaprzestano prowadzenia eksperymentu medycznego z wykorzystaniem nowoczesnego robota da Vinci, mimo że jedna z operowanych w ten sposób kobiet – cierpiąca na nowotwór szyjki macicy - zmarła.

Rzecznik Praw Pacjenta: ta nowatorska metoda leczenia w dalszym ciągu znajduje się w fazie eksperymentalnej 

Naruszenia stwierdził pierwotnie Rzecznik Praw Pacjenta, a jego decyzję do sądu zaskarżył szpital – WSA skargę tę jednak oddalił (sygn. akt: V Sa/Wa 2828/24). Prokuratura w tej sprawie postawiła też zarzut jednemu z lekarzy.

Zdaniem Rzecznika „ta nowatorska metoda lecznicza, co niezwykle istotne, w dalszym ciągu znajduje się w fazie eksperymentalnej”. Oświadczył, że eksperyment medyczny kontynuowano, mimo uzyskania informacji o wystąpieniu możliwego zagrożenia zdrowia lub życia jego uczestników w czasie jego trwania. Nie wstrzymano eksperymentu do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy, co – według rzecznika – stanowi naruszenie zbiorowego prawa pacjentów do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością, o czym mowa w ustawie o prawach pacjenta.

Jeśli zdrowie pacjenta jest zagrożone, a potencjalne korzyści mniejsze niż ponoszone ryzyko, eksperyment medyczny trzeba zakończyć 

RPP podkreślił, że sąd – oddalając skargę – podkreślił, iż „prowadząc eksperyment medyczny podmiot musi zachować szczególną dbałość i staranność”. - Stosuje on bowiem metodę jeszcze niepotwierdzoną naukowo. W razie jakiegokolwiek zagrożenia zdrowia chorego przewyższającego spodziewane korzyści dla niego, podmiot ma obowiązek przerwać eksperyment leczniczy – podkreślił.

Zaznaczył, że sąd podzielił jego stanowisko, iż „podmiot leczniczy nie podjął działań w celu ustalenia przyczyn zgonu pacjentki i przerwania eksperymentu prowadzonego wobec innych pacjentek, pomimo uzyskania wiedzy o takim zgonie”. I dodał, że szpital nie podjął takich działań, mimo zastrzeżeń komisji bioetycznej.

Szpital na Klinach: metody robotyczne nie są już w fazie eksperymentalnej

Zupełnie inne stanowisko w sprawie przedstawia sam Szpital na Klinach. - Był to pierwszy program badawczo-rozwojowy z dziedziny ginekologii onkologicznej z wykorzystaniem robota w Polsce – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Joanna Szyman, prezeska grupy Neo Hospital, której częścią jest placówka. Wskazuje jednak, że do dzisiaj rynek jednak znacznie się rozwinął. - Dlatego nie zgadzamy się z argumentem rzecznika, jakoby metody robotyczne dalej znajdowały się w fazie eksperymentalnej, bo przecież są już w koszyku świadczeń refundowanych przez NFZ – podkreśla.

Przekonuje też, że prowadzony projekt zakończył się wdrożeniem, zaś samego badania nie można oceniać w kontekście jednego zdarzenia. Ewentualne powikłania przewidziane są w protokole i treści zgody wyrażanej przez pacjentkę. Według prezeski, jest to naturalne ryzyko każdego zabiegu – bez względu na to, jaką metodą jest on wykonywany.

Prezeska zapewnia, że postępowanie wyjaśniające w sprawie zostało przeprowadzone. - Jego wyniki pokazały, że to nie miało związku z prowadzonym badaniem, więc je kontynuowaliśmy – mówi. W kwestii zastrzeżeń komisji bioetycznej zapewnia, że gremium nie cofnęło zgody na prowadzenie eksperymentu. Każda kobieta operowana później z użyciem robota wiedziała, że do zdarzenia doszło.

Joanna Szyman przypomina również, że zarzuty dotyczące działalności lekarza dotyczą kwestii kwalifikacji do zabiegu, a nie sposobu jego przeprowadzenia.

Ekspertka: pozostaje pytanie, czy chirurgia robotyczna to w każdym przypadku najlepsza metoda 

Sprawa nie jest jednoznaczna również dla prawników medycznych. Jak zauważa mec. Maria Bergmann z Kancelarii Adwokackiej, mimo że chirurgia robotyczna już dziś w wielu przypadkach przynosi świetne rezultaty, ostateczne efekty zależą od umiejętności tego, kto obsługuje sprzęt.

- Natomiast pozostaje pytanie czy w świetle aktualnej wiedzy medycznej taka metoda będzie w każdym przypadku odpowiednia. Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej już w 2021 roku podkreśliło, że leczenie raka szyjki macicy metodą laparoskopową lub robotyczną, w przypadkach gdy guz przekracza dwa centymetry średnicy, wiąże się ze zwiększonym ryzykiem nawrotu choroby lub zgonu pacjentki – argumentuje adwokatka.

Podkreśla, że nawet przy obraniu nowoczesnej metody leczenia, ryzyko musi pozostać proporcjonalne do oczekiwanych korzyści. Eksperyment należy zaś przerwać, kiedy ryzyko to je przewyższa.

Eksperyment medyczny: pozwalają na niego przepisy, ale lekarza nie zwalniają z odpowiedzialności 

Fakt, że eksperyment medyczny spełnia wszystkie wymogi prawne – jak wskazuje mec. Bergmann - nie zwalnia też lekarzy z obowiązku bieżącej oceny ryzyka w trakcie jego trwania. Poza tym zgoda pacjentki, nie zdejmuje z nich odpowiedzialności za ewentualne błędy.

Adwokatka przypomina, że dobro pacjenta jest nadrzędnym celem, co wynika zarówno z ustawy o zawodzie lekarza, ustawy o prawach pacjenta, jak i Kodeksu Etyki Lekarskiej.

Warto zauważyć, że przepisach kodeksu karnego przewidziano kontratyp ryzyka nowatorskiego, czyli w praktyce – okoliczność, która uchyla karną bezprawność czynu. Oznacza to, że osoba działająca w celu przeprowadzenia np. eksperymentu medycznego – jeśli spodziewana korzyść ma np. znaczenie medyczne, a wszystko odbywa się zgodnie z aktualnym stanem wiedzy – nie popełnia przestępstwa.

Mec. Bergmann uważa, że w sprawie pacjentki z Krakowa „może pojawić się uzasadnione pytanie o to, czy decyzja o przeprowadzeniu operacji była oparta na pełnym obrazie klinicznym”. Konkluduje jednak, że okoliczności ocenią biegli, a całą sprawę – sąd.

Prawnik medyczny: zakaz możliwości używania robota da Vinci nie uważam za dobry pomysł; użycie sprzętu tej klasy to nie eksperyment 

Z kolei mec. Jarosław Witkowski z Kancelarii Radcy Prawnego przyznaje, że z jego doświadczenia wynika, iż sprzęt taki jak robot da Vinci – jeśli nie ulegnie np. awarii – działa bardzo precyzyjnie.

- Dlatego w sprawie, w której dochodzi do śmierci operowanego nim pacjenta, mogą pojawić się wątpliwości, czy winy nie ponoszą lekarze go obsługujący, lub serwis techniczny odpowiedzialny za stan urządzenia. Trzeba zadawać sobie pytanie, czy lekarze zostali odpowiednio przeszkoleni, lub czy urządzenie miało właściwy support techniczny – wyjaśnia.

Również on jest jednak zdania, że gwarancji zabiegu nie ma nawet przy wyborze innego sposobu jego przeprowadzenia. - Narzucenie konieczności przerwania leczenia taką metodą, tylko ze względu na to, że doszło do powikłań – nawet bardzo poważnych – uważam za zbyt daleko idące, tym bardziej, że źródło tych powikłań nie jest pewne – argumentuje mecenas.

- Zakazu możliwości używania robota da Vinci nie uważam za dobry pomysł i nie sądzę, aby użycie sprzętu tej klasy nosiło znamiona eksperymentu. Sprzęt sprawdził się w wielu zabiegach – wskazuje mec. Witkowski. - Natomiast inna kwestia jest stan techniczny lub nabyte umiejętności posługiwania się ta technika operacji. Nie można również wykluczyć zwykłego powikłania lub błędu opieki po operacji – konkluduje.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie potwierdził, że w Szpitalu na Klinach w Krakowie doszło do naruszenia zbiorowych praw pacjenta. Sprawa jest pokłosiem dziennikarskiego śledztwa portalu Wirtualna Polska, który opisywał, że w placówce tej nie zaprzestano prowadzenia eksperymentu medycznego z wykorzystaniem nowoczesnego robota da Vinci, mimo że jedna z operowanych w ten sposób kobiet – cierpiąca na nowotwór szyjki macicy - zmarła.

Rzecznik Praw Pacjenta: ta nowatorska metoda leczenia w dalszym ciągu znajduje się w fazie eksperymentalnej 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
20 tysięcy złotych i operacja trzustki na nowoczesnym sprzęcie. Pacjentów informował znany profesor
Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne