Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie potwierdził, że w Szpitalu na Klinach w Krakowie doszło do naruszenia zbiorowych praw pacjenta. Sprawa jest pokłosiem dziennikarskiego śledztwa portalu Wirtualna Polska, który opisywał, że w placówce tej nie zaprzestano prowadzenia eksperymentu medycznego z wykorzystaniem nowoczesnego robota da Vinci, mimo że jedna z operowanych w ten sposób kobiet – cierpiąca na nowotwór szyjki macicy - zmarła.
Rzecznik Praw Pacjenta: ta nowatorska metoda leczenia w dalszym ciągu znajduje się w fazie eksperymentalnej
Naruszenia stwierdził pierwotnie Rzecznik Praw Pacjenta, a jego decyzję do sądu zaskarżył szpital – WSA skargę tę jednak oddalił (sygn. akt: V Sa/Wa 2828/24). Prokuratura w tej sprawie postawiła też zarzut jednemu z lekarzy.
Zdaniem Rzecznika „ta nowatorska metoda lecznicza, co niezwykle istotne, w dalszym ciągu znajduje się w fazie eksperymentalnej”. Oświadczył, że eksperyment medyczny kontynuowano, mimo uzyskania informacji o wystąpieniu możliwego zagrożenia zdrowia lub życia jego uczestników w czasie jego trwania. Nie wstrzymano eksperymentu do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy, co – według rzecznika – stanowi naruszenie zbiorowego prawa pacjentów do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością, o czym mowa w ustawie o prawach pacjenta.
Jeśli zdrowie pacjenta jest zagrożone, a potencjalne korzyści mniejsze niż ponoszone ryzyko, eksperyment medyczny trzeba zakończyć
RPP podkreślił, że sąd – oddalając skargę – podkreślił, iż „prowadząc eksperyment medyczny podmiot musi zachować szczególną dbałość i staranność”. - Stosuje on bowiem metodę jeszcze niepotwierdzoną naukowo. W razie jakiegokolwiek zagrożenia zdrowia chorego przewyższającego spodziewane korzyści dla niego, podmiot ma obowiązek przerwać eksperyment leczniczy – podkreślił.
Zaznaczył, że sąd podzielił jego stanowisko, iż „podmiot leczniczy nie podjął działań w celu ustalenia przyczyn zgonu pacjentki i przerwania eksperymentu prowadzonego wobec innych pacjentek, pomimo uzyskania wiedzy o takim zgonie”. I dodał, że szpital nie podjął takich działań, mimo zastrzeżeń komisji bioetycznej.