Reklama

Co dalej z mandatami po Kamińskim i Wąsiku? PKW ma wątpliwości

Państwowa Komisja Wyborcza chce, żeby marszałek Szymon Hołownia wskazał, na jakiej podstawie domaga się ustalenia, którzy kandydaci na posłów powinni zastąpić w Sejmie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Publikacja: 24.01.2024 17:06

Mariusz Kamiński (z lewej) i Maciej Wąsik (z prawej) chcą obalić twierdzenia „agenta Tomka”. Ich zda

Mariusz Kamiński (z lewej) i Maciej Wąsik (z prawej) chcą obalić twierdzenia „agenta Tomka”. Ich zdaniem jego rewelacje w sprawie tzw. willi Kwaśniewskich są bezpodstawne

Foto: Reporter, Andrzej Iwańczuk

Państwowa Komisja Wyborcza odpowiedziała w ten sposób na niedzielne wnioski marszałka Sejmu o podanie informacji, dotyczących kolejnych kandydatów z tej samej listy, którzy — po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku — uzyskali największą liczbę zdobytych w wyborach głosów. PKW wniosła o wskazanie podstawy prawnej i faktycznej, na której oparte zostały oba wnioski. W przypadku tego dotyczącego Kamińskiego wskazała dodatkowo, że postanowienia Sądu Najwyższego w jego sprawie są sprzeczne. 

Nie wiadomo, czy Kamiński i Wąsik nadal są posłami 

Spór wokół polityków dotyczy między innymi kwestii tego, czy wciąż są oni posłami. Marszałek uważa, że skutecznie wygasił im mandaty i zapowiedział, że zarekomenduje prezydium Sejmu, aby Kamińskiemu i Wąsikowi na najbliższe posiedzenie izby niższej, które potrwa od czwartku do piątku nie były wydawane karty wstępu. 

Wątpliwości PKW dotyczą faktu, że w sprawie mandatu Kamińskiego orzekały dwie izby Sądu Najwyższego — Izba Kontroli Nadzwyczajnej (ta zdecydowała również o sprawie Wąsika) i Izba Pracy. Pierwsza z nich uwzględniła zażalenia polityków uznając tym samym, że obaj wciąż są posłami. Z kolei druga — kilka dni później — oddaliła odwołanie Kamińskiego od decyzji Hołowni uznając, że jego mandat wygasł. Wskazała przy tym, że decyzje Izby Kontroli Nadzwyczajnej są nieważne, zaś ona sama nie jest sądem, co potwierdza szereg autorytetów prawnych i unijny Trybunał Sprawiedliwości. 

Kamiński i Wąsik będą chcieli wejść do Sejmu? 

Byli ministrowie wyszli we wtorek z zakładów karnych w Radomiu i Przytułach Starych po tym, jak prezydent Andrzej Duda ogłosił, że ich ułaskawił — mimo że w opinii głowy państwa skuteczne ułaskawienie nastąpiło już w 2015 r.  Kamińskiego i Wąsika doprowadzono tam dwa tygodnie temu, po zatrzymaniu na terenie Pałacu Prezydenckiego, by odbyli karę dwóch lat pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w związku z tzw. aferą gruntową. W grudniu ubiegłego roku prawomocny wyrok w tej sprawie wydał sąd. 

„Afera gruntowa”, która kilkanaście lat później doprowadziła do  chaosu 

„Afera gruntowa”, która legła u podstaw obecnych niejasności w sprawie polityków wybuchła w lipcu 2007 r. Wtedy to powołujący się na rzekome wpływy w ministerstwie rolnictwa Piotr R. i Andrzej K. domagać mieli się łapówki za przekształcenie mazurskich gruntów z rolnych na budowlane. Centralne Biuro Antykorupcyjne — na czele którego stali wówczas Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik — przygotowało akcję, w której uczestniczyli podstawieni przez CBA agenci. Została ona jednak przerwana na skutek rzekomego przecieku. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kamiński i Wąsik wyszli z więzienia. Czy są posłami? Prawnicy komentują

Jednak ówczesny wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper – do którego rzekomo trafić miała część kwoty z przekazanej łapówki — został zdymisjonowany przez szefa rządu Jarosława Kaczyńskiego. Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS – Samoobrona – LPR i przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę w Polsce przejęła PO z PSL-em.

Prawomocny wyrok w sprawie „afery gruntowej” zapadł po latach 

W 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście nieprawomocnym wyrokiem skazał Kamińskiego i Wąsika na trzy lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień i nielegalne działanie operacyjne, w związku z „aferą gruntową”. Na niższe kary skazani zostaną też dwaj inni byli członkowie CBA.

Wybrany kilka miesięcy wcześniej na urząd prezydencki Andrzej Duda – zanim sąd rozpoznał apelacje w sprawie — ułaskawił skazanych szefów i członków CBA. Kancelaria przypominiała wówczas, że prawo łaski przysługuje głowie państwa na każdym etapie postępowania sądowego, zaś w powszechnym odczuciu wyrok miał – jak oceniła — wydźwięk polityczny. Eksperci do dziś jednak spierają się, czy prezydent miał prawo ułaskawić osoby skazane wyrokiem nieprawomocnym.

Kamiński i Wąsik przez kolejne lata kontynuowali swoje kariery polityczne. W rządzie PiS pierwszy z nich został koordynatorem służb specjalnych, a także stanął na czele resortu spraw wewnętrznych i administracji, zaś drugi pełnił funkcję jego zastępcy.

Sprawa „afery gruntowej” powróciła jednak w połowie ubiegłego roku, kiedy to Izba Karna SN uznała, że prezydenckie ułaskawienie było nieskuteczne. Trafiła więc na wokandę, a w grudniu Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnym wyrokiem skazał Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności.

Reklama
Reklama
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Nieruchomości
Zmiany w spółdzielniach mieszkaniowych. Kolejny zwrot ws. adwokatów i radców
Prawo w Polsce
Dramat warszawskich rodzin. Nawet miesiąc oczekiwania na pogrzeby bliskich
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Prawo w Polsce
Twoje dziecko jest ofiarą hejtu? Sprawdź, jakie kroki prawne możesz podjąć
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama