Małżonkowie J. wraz z 11 -letnim synem Stevenem przyjechali z Niemiec do znajomych. Wieczorem postanowili odwiedzić innych znajomych. Za namową gospodyni Małgorzaty T. zgodzili się pozostawić syna pod jej opieką. Chłopakowi po pewnym czasie znudziła się zabawa z rówieśniczkami.
Poszedł do domu i wziął pozostawioną w kuchni przez dorosłych wiatrówkę. Przypadkowo wystrzelił w kierunku Angeliki, córki Małgorzaty T. Śrut uderzył dziewczynkę w głowę. Mimo leczenia i rehabilitacji jest częściowo sparaliżowana i potrzebuje stałej opieki. Ma niedowład lewej ręki i lewej strony twarzy. Zdaniem lekarzy nie odzyska już pełnej sprawności (biegli łączny uszczerbek na zdrowiu ocenili na 52 proc.).
Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim uznał starszego brata poszkodowanej za winnego tego, że nienależycie zabezpieczył karabinek pneumatyczny i udostępnił go 11-latkowi. Postępowanie karne umorzył.
Matka dziewczyny od rodziców Stevena zażądała wysokiego zadośćuczynienia, zarzucając im, że zaniedbali nadzór nad synem.
Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił roszczenie. Uzasadnił, że treść art. 426 kodeksu cywilnego wyłącza odpowiedzialność osób małoletnich do 13. roku życia na zasadzie winy za wyrządzoną szkodę, ponieważ osobom w tym przedziale wiekowym winy przypisać nie można. Odpowiedzialność zaś nadzorującego (art. 427 k.c.) ma zarówno charakter odpowiedzialności za cudzy czyn (bezpośredniego sprawcy szkody, nad którym dana osoba sprawuje nadzór), jak i odpowiedzialności za czyn własny na zasadzie winy (odpowiedzialność za nienależyte sprawowanie nadzoru nad sprawcą szkody). Ową odpowiedzialność ponosić będzie jedynie ten, kto sprawuje nadzór nad bezpośrednim sprawcą szkody w momencie jej wyrządzenia.