Dzięki sprawie w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości spółka Baker & McKenzie znalazła się na pierwszym miejscu wśród rekomendowanych w kategorii udział w ważnych procesach. Wszyscy podali, dlaczego takie właśnie było ich wskazanie.
Rozprawa w pierwszej polskiej sprawie odbyła się w Luksemburgu 15 czerwca 2006 r. Pytanie prejudycjalne o zgodność naszej ustawy akcyzowej w okresie od 1 maja 2004 r. do 1 grudnia 2006 r. (jako że wtedy zmieniły się przepisy) zadał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Tłem było żądanie zwrotu podatku akcyzowego przez Macieja Brzezińskiego od sprowadzonego z Niemiec 10-letniego volkswagena golfa. Zapłacił on 65 proc. akcyzy, a powinien tylko 3,1 proc. W jego imieniu przed ETS występował Jerzy Martini, doradca podatkowy z kancelarii Baker & McKenzie. Niewątpliwie był to sukces, choć wartość przedmiotu sporu minimalna. Chodziło o niecałe 900 zł.
- Wprowadzenie podatku na używane samochody nie jest jeszcze dyskryminacją. Są nią jednak wysokie stawki, które mają wpływ na decyzję konsumenta. Dowodzi to sprzeczności z art. 90 traktatu WE, który ma zapewnić neutralność systemów podatkowych państw członkowskich - wyjaśniał Trybunałowi Jerzy Martini.
- Wyrok ETS jest niezwykle ważny przede wszystkim dlatego, że dotyczy tysięcy podatników, którzy będą mogli odzyskać nadpłaconą akcyzę. A wszystkim innym daje nadzieję, że przepisy wspólnotowe są skutecznym instrumentem do obrony ich praw. Dziś bardzo często podchodzą oni nieufnie do nowych możliwości, jakie stwarza im prawo wspólnotowe. Mam nadzieję, że wyrok to podejście podatników zmieni - mówi Jerzy Martini.
I właśnie to docenili inni eksperci, uznając sprawę przed Trybunałem w Luksemburgu za najbardziej spektakularny proces przeprowadzony przez polskich doradców podatkowych w 2006 r.