Zdaniem jednak adwokata Marcina Radwana-Röhrenschefa, prowadzącego kancelarię procesową, dla średniej wielkości regionalnych spółek prawniczych nowe rozwiązanie może być szansą na zdobycie środków na inwestycje w systemy informatyczne, lokale i finansowanie rozwoju.
Pieniądze się przydadzą
Adwokat Andrzej Michałowski wskazuje, iż choć dziś w działalności adwokackiej kapitał nie ma decydującego znaczenia, może to się zmienić, kiedy świadczenie usług na dobre rozpocznie się w Internecie lub w sieciach punktów pomocy prawnej. – Wówczas będzie potrzebny na: serwery, zabezpieczenia programów informatycznych, objazdowe kancelarie, butiki w popularnych miejscach publicznych, reklamę – wylicza. – Spółka komandytowo-akcyjna będzie się do tego świetnie nadawała, bo zapewni nieograniczoną odpowiedzialność adwokatów, brak odpowiedzialności inwestorów-akcjonariuszy i oddzieli tych drugich od spraw klientów.
– Nie przewidywałbym w najbliższych latach w Polsce większych zmian związanych z tą regulacją – ocenia Marcin Wysytrychowski, analityk usług prawniczych. – Inwestorów mogą poszukiwać młodzi, innowacyjni i przedsiębiorczy prawnicy, którzy w nowoczesny sposób będą chcieli zaistnieć na rynku.
Tomasz Grzybkowski z kancelarii Grzybkowski & Guzek ocenia, iż prawnikom przydałyby się takie formy prawne świadczenia usług, które ograniczałyby ich odpowiedzialność do wysokości kapitału zakładowego. Krytycznie na obowiązujący zakaz prowadzenia firm prawniczych w formie spółek kapitałowych spogląda także Bartłomiej Raczkowski z kancelarii Raczkowski i Wspólnicy. Po jego zniesieniu kancelarie stałyby się większe i zasobniejsze.
Czy znaleźliby się inwestorzy chętni do angażowania kapitału w działalność prawniczą? Zdaniem Andrzeja Michałowskiego tacy pojawią się, kiedy znikną formalne bariery.
Nadchodzi Tesco Law
W najbliższych pięciu latach siedem spośród największych brytyjskich firm prawniczych zamierza zdobyć 50 mln funtów zewnętrznego kapitału na rozwój, zatrudnianie ludzi oraz przejmowanie konkurencyjnych kancelarii. W październiku w Wielkiej Brytanii zacznie obowiązywać ustawa o usługach prawniczych, najbardziej liberalny akt prawny dla tej branży na świecie. Kancelarie będą mogły pozyskiwać kapitał z giełdy lub z funduszy inwestycyjnych. Celem nowego prawa jest uczynienie usług prawniczych tak dostępnymi jak puszka fasoli w hipermarkecie. Dlatego nazwano te przepisy prawem Tesco (także dlatego, że nie tylko banki, lecz i wielkie sieci handlowe planują otwieranie detalicznych punktów pomocy prawnej w swoich sklepach). źródło: Financial Times