Pierwszy z nich to dotacje pod nazwą „Paszport do eksportu" rozdzielane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
To pieniądze (121,8 mln euro) na projekty proeksportowe mikro, małych i średnich przedsiębiorców, którzy planują rozpoczęcie eksportu lub są już eksporterami, ale początkującymi (w roku obrotowym poprzedzającym rok, w którym złożą wniosek o dotacje, posiadali udział eksportu w całkowitej sprzedaży nieprzekraczający 30 proc.). Chodzi zarówno o eksport produktów, jak i usług.
Dotychczas konstrukcja „Paszportu do eksportu" była dwuetapowa. W pierwszym etapie przedsiębiorca, a dokładnie firma doradcza działająca na jego zlecenie, przygotowywała plan rozwoju eksportu. Maksymalna wartość dotacji na ten cel to 10 tys. zł. Po przygotowaniu planu i jego akceptacji przez PARP przedsiębiorca mógł aplikować o dotację na II etap, czyli realizację planu polegającą m.in. na udziale w zagranicznych targach w charakterze wystawcy oraz uzyskaniu niezbędnych dokumentów uprawniających do wprowadzenia produktów lub usług przedsiębiorcy na wybrane rynki docelowe.
Maksymalne dofinansowanie na realizację planu rozwoju eksportu to 200 tys. zł. Łącznie więc przedsiębiorca może pozyskać co najwyżej 210 tys. zł w obydwu etapach.
Od nowego roku zasady ubiegania się o te dotacje zmienią się. – Zastąpimy obecne dwa etapy jednym, w którym wnioskodawca będzie składał jeden wniosek o dofinansowanie dotyczący wdrożenia strategii eksportowej, wraz z obowiązkowym załącznikiem w postaci planu rozwoju eksportu sporządzonego zgodnie z dotychczasowymi wymaganiami – tłumaczy Patrycja Zielińska, wiceprezes PARP. – W przypadku pozytywnej oceny projektu poniesiony przez przedsiębiorcę koszt przygotowania planu byłby zwracany po podpisaniu umowy o dofinansowanie realizacji zaakceptowanego już planu – dodaje.