Zapotrzebowanie na specjalistów IT jest wciąż bardzo duże - co piąte ogłoszenie o pracę w Polsce dotyczy informatyki i nowoczesnych technologii. Najczęściej poszukiwani byli programiści – to na nich czekało 40 proc. etatów w branży. Z danych firmy Sedlak&Sedlak wynika, że średnia pensja informatyków w Polsce w 2010 roku wyniosła 5,1 tys. zł. W USA duże firmy typu Facebook, Google czy Microsoft stale poszukują talentów informatycznych, dokonując nawet przejęć mniejszych firm w celu tańszego pozyskania tęgich informatycznych głów. Koszt znalezienia odpowiedniego informatyka do dużej, innowacyjnej firmy waha się bowiem w granicach od 50 do 100 tys. dolarów.
Elementarz HTML w pierwszej klasie?
Umiejętność programowania będzie się jednak demokratyzować – twierdzi Douglas Rushkoff, autor książek „Cyberia. Życie w okopach Hiperprzestrzeni" oraz „Program or Be Programmed: Ten Commands for a Digital Age" (nie wydanej po polsku). Od czasu upowszechnienia druku i tym samym słowa pisanego minęło kilka stuleci, zanim umiejętność pisania i czytania stała się standardem w rozwiniętych społeczeństwach. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie analfabety w takim kraju, jak Polska.
Rushkoff prognozuje, że to samo czeka umiejętność posługiwania się językami programowania. Dzieci w szkołach będą uczyć się pisania w Javie czy HTML-u na równi z przerabianiem elementarza. Ludzie już niedługo będą potrafili współtworzyć programy, dostosowywać je do swoich potrzeb, a nie tylko biernie z nich korzystać.
Ostatnio powstała nawet inicjatywa Code Year (pol. rok kodowania), zachęcająca tego, by w nowym roku 2012 nauczyć się programowania. Jak donosi CNN, burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg ogłosił w tym tygodniu na Twitterze, że zamierza się nauczyć programowania do końca roku. Na stronach typu Codeacademy można za darmo nauczyć się podstaw programowania poprzez wykonywanie różnych ćwiczeń.
Czy informatycy stracą swoją pozycję?
Firmy popierają tego typu inicjatywy licząc na to, że dzięki rosnącemu poziomowi wiedzy informatycznej będą mogły szybciej i taniej wdrażać innowacje, co zresztą nie pozostanie obojętne dla rozwoju gospodarczego.