Potwierdziły się poniedziałkowe informacje "Rzeczpospolitej", że w przyszłym roku emerytów czeka spora podwyżka.
– W 2020 r. najniższa emerytura wyniesie 1200 zł, a świadczenia będą wzrastały o ustawowy wskaźnik waloryzacji, jednak nie mniej niż o 70 zł – zapowiada minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Projekt ustawy, który trafił właśnie do konsultacji społecznych, zakłada zastosowanie ustawowego wskaźnika waloryzacji, przy zapewnieniu minimalnej gwarantowanej podwyżki świadczenia na poziomie 70 zł , a także podwyższenie najniższych świadczeń odpowiednio do:
1200 zł w przypadku najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i renty socjalnej, 900 zł w przypadku najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy.
Przy proponowanej w projekcie ustawy zmianie sposobu waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych, osoby pobierające najniższe emerytury i renty dostałyby kwotę waloryzacji na poziomie 100 zł (w przypadku rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy – 75 zł). Gdyby zastosowano dotychczasowe zasady waloryzacji świadczeń, otrzymałyby kwotę 35,64 zł (w przypadku rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy – 26,73 zł). Tak więc w przypadku najniższych emerytur i rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy – w stosunku do obecnie obowiązujących zasad waloryzacji – podwyżka świadczenia byłaby wyższa o 64,36 zł.