Nowelizacja ustawy o świadczeniach pielęgnacyjnych zawęzi krąg uprawnionych do ich pobierania. Między innymi z tego powodu część dzisiejszych świadczeniobiorców, np. tych, którzy opiekują się niepełnosprawnymi, składa już teraz wnioski o ich przyznanie. Liczą, że dzięki temu będą pobierali pieniądze za opiekę.
Niestety, nawet jeśli złożą wniosek do dnia wejścia w życie nowych przepisów, nie mogą być pewni, że dostaną świadczenie.
Legislacyjna niepewność
Przepis przejściowy do nowelizacji nie daje jasności, czy przy wydawaniu decyzji będzie brany pod uwagę stan prawny z dnia złożenia wniosku, czy z daty jego rozpatrzenia. Według noweli „sprawy, do których prawo powstało przed dniem wejścia w życie ustawy, podlegają rozpatrzeniu na zasadach i w trybie określonych w przepisach dotychczasowych".
– W postępowaniu administracyjnym zasadą jest, że bierze się pod uwagę stan prawny z dnia wydania decyzji. Jeśli ustawodawca chce to zmienić, wprowadza przepis przejściowy – mówi dr Piotr Ruczkowski, specjalista z prawa administracyjnego. – Pojawił się przepis przejściowy, należy więc skłaniać się ku interpretacji, że liczy się prawo obowiązujące w dniu złożenia wniosku – uważa.
Kto straci, kto zyska
Gdyby taka interpretacja nowych przepisów została zastosowana, to np. osoby, które korzystają już z pomocy ze względu na opiekę nad innym członkiem rodziny, a ubiegają się o następne świadczenie, mogłyby je otrzymać. Dodatkowe pieniądze dostaliby również uprawnieni do renty rodzinnej po śmierci małżonka przyznanej przy zbiegu z emeryturą lub rentą.