– Firmy wcale nie planują masowych zwolnień. Myślę, że najpóźniej w drugiej połowie roku powinniśmy widzieć odbicie nie tylko w gospodarce, ale również na rynku pracy - mówi Artur Skiba, dyrektor zarządzający Antal International. Eksperci tej firmy oceniają, że polski rynek pracy jest dziś jednym z najstabilniejszych na świecie ze względu na niski odsetek planowanych zwolnień i dość wysoki poziom planowanego zatrudnienia.
Badanie Antal Global Snapshot wskazuje, że w części branż zwolnień na stanowiskach średniego i wyższego szczebla da się uniknąć. Najczęściej takie ruchy planują kancelarie prawne (46 proc.), firmy telekomunikacyjne (33 proc.), firmy z branży nieruchomości (29 proc.). Ale jednocześnie dość wysoki odsetek podmiotów z tych branż twierdzi, że w najbliższym czasie ponownie będzie zatrudniać.
– W budownictwie czy deweloperce odsetek firm zwalniających jest praktycznie równy z odsetkiem firm zatrudniających – wyjaśnia Skiba. – W firmach telekomunikacyjnych mamy do czynienia z restrukturyzacjami i przejęciami. Również w kancelariach prawnych od jakiegoś czasu widzimy bardzo duży odsetek zwalniających.
Branża telekomunikacyjna, w związku z rozwojem technologicznym, będzie rekrutowała nowych specjalistów. Takie działania planuje około 56 proc. firm. – Zauważamy, że firmy z tego obszaru mają w planach duże inwestycje w warstwę technologiczną, tj. LTE, co przekłada się na wysoki odsetek firm planujących zatrudnienie specjalistów i menedżerów – podkreśla Łukasz Kośnik, menedżer Antal IT Services.
– W Europie mamy do czynienia z ciągłą recesją tak naprawdę od 4 lat. Polska gospodarka, za wyjątkiem przełomu 2008 i 2009 roku, kiedy mieliśmy małą stagnację, miała się wciąż bardzo dobrze. Firmy nie musiały oszczędzać na etatach. Ponadto jesteśmy jednym z najbardziej wykształconych narodów w Europie, a więc kwalifikacje z roku na rok polski specjalista i menadżer ma coraz wyższe – mówi szef firmy doradczej.