Pawłowicz: Gersdorf zaprzecza zasadom, których uczy się od pierwszego roku studiów prawniczych

- Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego roznosi swoje polityczne poglądy już nie tylko poza Sąd Najwyższy, ale również na teren uniwersytetu. Sędziowie są zobowiązani szczególnie do powściągliwego wyrażania swych opinii, a nie oskarżeń politycznych rządu itd. - powiedziała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, komentując wtorkowe wystąpienie prof. Małgorzaty Gersdorf w czasie zakończenia roku akademickiego na WPiA Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 04.07.2018 10:32 Publikacja: 04.07.2018 09:09

Pawłowicz: Gersdorf zaprzecza zasadom, których uczy się od pierwszego roku studiów prawniczych

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

qm

- Ja przez 40 lat prawie uczyłam na uniwersytecie i jesteśmy koleżankami z wydziału. Uniwersytet powinno się traktować jako miejsce poszukiwania prawdy - dodała Pawłowicz w rozmowie z Radiem Maryja.

Prof. Gersdorf przemawiała we wtorek w Sali Katalogowej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie odbyło się uroczyste zakończenie roku akademickiego na Wydziale Prawa i Administracji. - Dla mnie to dzień smutny, kończy się pewna epoka sądownictwa i niezależności organizacyjnej Sądu Najwyższego. Moja, zapisana w konstytucji, kadencja zostaje brutalnie przerwana – powiedziała Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego.

Zobacz: Wystąpienie I prezes SN Małgorzaty Gersdorf na zakończenie roku akademickiego na UW

Tymczasem zdaniem Krystyny Pawłowicz Małgorzata Gersdorf "zaprzecza podstawowym zasadom, których uczy się od pierwszego roku studiów prawniczych".

- Mianowicie obowiązuje zasada tzw. domniemanie konstytucyjności i podział kompetencji w państwie. To oznacza, ze zgodnie z konstytucją na podstawie art. 188 jedynym organem uprawnionym do stwierdzenia, czy coś jest zgodnego z konstytucją, czy jakieś działanie, czy akt jakiegoś organu łamie prawo, jest Trybunał Konstytucyjny. Żaden z podmiotów z opozycji, łącznie z sędziami Sądu Najwyższego, nigdy nie zaskarżył ustawy o Sadzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma orzeczenia, które stwierdzałoby, że ta ustawa jest sprzeczna z konstytucją - tłumaczyła Pawłowicz.

Posłanka PiS podkreśliła, że w sprawie Sądu Najwyższego "dokonano już kilku daleko idących ustępstw na żądanie Brukseli i opozycji". - Ustawa weszła już w życie. Pani prezes postępuje tak, jak postępuje. Warto przypomnieć, że niektórzy sędziowie Sądu Najwyższego uznali konstytucyjność tej ustawy i złożyli oświadczenia do prezydenta o chęci dalszego wykonywania funkcji sędziego, złożyli zaświadczenia lekarskie. Można powiedzieć, że w samym sądzie pani prezes nie reprezentowała wszystkich sędziów - oceniła w Radiu Maryja Krystyna Pawłowicz.

Polityka
Dr Kucharczyk: Zdziwiłbym się, gdyby sprawa mieszkania Nawrockiego nie odegrała jakiejś roli
Polityka
Sondaż: Któremu kandydatowi na prezydenta Polacy powierzyliby oszczędności?
Polityka
Marek Migalski: Personalizacja wyborów prezydenckich
Polityka
Znów zamieszanie z finansami PiS. Brak ważnych dokumentów w PKW
Polityka
Dr Anna Materska-Sosnowska o debacie: Rafał Trzaskowski zmęczony. Krzysztof Stanowski żenujący