Reklama

Koalicja na krawędzi. Pojawiła się możliwa data wyborów - 10 października

Głosowania w sprawie wyboru kandydata na RPO oraz odwołania wicemarszałka Ryszarda Terleckiego sprawdzą Zjednoczoną Prawicę.

Aktualizacja: 08.06.2021 05:59 Publikacja: 07.06.2021 18:41

Jarosław Kaczyński od tygodni buduje „alternatywną większość” bez Porozumienia Jarosława Gowina

Jarosław Kaczyński od tygodni buduje „alternatywną większość” bez Porozumienia Jarosława Gowina

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Najbliższe kilka tygodni może być decydujące, jeśli chodzi o to, czy Zjednoczona Prawica przetrwa i w jakim kształcie. Nastroje najlepiej obrazuje krążąca w kuluarach w Warszawie informacja, że PiS już teraz zaczyna szykować się na jesienne wybory. Pojawia się nawet data – 10 października. Ale może to być tylko element trwającej właśnie w obozie Zjednoczonej Prawicy gry na przekonanie lub wręcz zmuszenie posłów Jarosława Gowina do głosowania zgodnie z linią PiS zarówno w sprawie rzecznika praw obywatelskich, jak i głosowań personalnych.

To pierwsze odbędzie się 15 czerwca, drugi pakiet – najpewniej tydzień później. Głosowania personalne dotyczą zarówno wniosków opozycji ws. ministrów związanych z procesem organizacji wyborów w maju ubiegłego roku wskazanych przez NIK w jej raporcie, jak i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. To ostatnie jest związane z konsekwencjami jego wpisu na Twitterze o białoruskiej opozycji, w którym krytykując jej spotkanie z opozycją w Polsce radził jej „szukać pomocy w Moskwie" Wnioski o odwołanie marszałka zapowiedziały Koalicja Obywatelska oraz Lewica i ruch Szymona Hołowni. – Dla władz PiS najważniejsze jest głosowanie w sprawie Terleckiego. To być albo nie być koalicji – twierdzi nasz rozmówca, który zaznacza, że sprawa wyboru RPO jest również ważna, ale nie aż tak decydująca.

Odwołać marszałka

Ryszard Terlecki to jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ale już w poniedziałek politycy z obozu Jarosława Gowina zapowiadali, że powinien pożegnać się ze swoim stanowiskiem po wspomnianym wcześniej wpisie dotyczącym Białorusi. – Uważam, że zupełnie nieakceptowalne jest to, by osoba piastująca takie stanowisko w ten sposób odnosiła się do kobiety, której mąż siedzi w więzieniu, pewnie jest torturowany – powiedziała w TOK FM rzeczniczka partii Jarosława Gowina Magdalena Sroka. O krok dalej poszedł inny bliski Gowinowi poseł, Michał Wypij. – W mojej opinii powinien zrezygnować z funkcji – stwierdził w programie „Tłit" Wirtualnej Polski. Jak zaznaczył, Porozumienie czeka jeszcze dyskusja w sprawie Terleckiego.

Wcześniej rozstrzygnie się kwestia wyboru rzecznika praw obywatelskich. Lider Porozumienia Jarosław Gowin twardo zapowiedział w poniedziałek na antenie Polsat News, że zostaje przy poparciu na to stanowisko kandydatury prof. Marka Wiącka, który jest też kandydatem całej opozycji (waha się Konfederacja). Jak wynika z naszych informacji, politycy Porozumienia są w tej sprawie poddawani bardzo silnej presji ze strony PiS, aby poparli kandydaturę senator Lidii Staroń.

Ale politycy partii Gowina są przekonani, że presja będzie bezowocna i przypominają, że podobnie bezowocne wysiłki podejmowano w ubiegłym roku przy okazji kryzysu wyborczego. W tym tygodniu opiniowaniem kandydatur na RPO ma zająć się sejmowa komisja. A politycy Gowina i on sam zauważają, że sprawa wyboru RPO nie jest regulowana przez umowę koalicyjną między PiS, Porozumieniem a Solidarną Polską.

Reklama
Reklama

Alternatywna większość

Od wielu tygodni trwa w Sejmie próba zmontowania „alternatywnej większości", która miałaby zapewniać PiS większość bez Porozumienia Jarosława Gowina. Pierwszym krokiem jest zawarty już sojusz z kołem Pawła Kukiza (liczącym cztery osoby). Kukizowcy mają wspierać rząd również w sprawach personalnych.

Jeszcze w czerwcu w Sejmie ma pojawić się kolejne koło, które będzie wsparciem dla rządu. W kuluarach mówi się o skomplikowanej układance, która miałaby sprawić, że do takiego koła mogliby też trafić poseł lub posłowie związani obecnie z opozycją, konkretniej z Platformą Obywatelską.

Wymieniane jest też nazwisko posła niezrzeszonego Łukasza Mejzy, który wszedł do parlamentu, obejmując mandat po zmarłej posłance PSL Jolancie Fedak, ale nie przyłączył się do ludowców i pozostał posłem niezrzeszonym.

Kluczowe jest oczywiście to, na ile spójna jest grupa Jarosława Gowina. Przy wyborze rzecznika praw obywatelskich są jeszcze dodatkowe pytania o spójność samego PiS, a zwłaszcza grupy konserwatywnych posłów. – To będzie „sprawdzam" dla wszystkich. Okaże się, ile warte są słowa – zapowiada jeden z naszych informatorów.

Nasi rozmówcy z PiS zastrzegają jednak, że nawet jeśli Zjednoczona Prawica przetrwa ten wiraż, to kolejne są tuż na horyzoncie, przede wszystkim jesienią, gdy Sejm ma pracować nad ustawami z Polskiego Ładu. Wtedy PiS będzie być może potrzebowało np. wsparcia Lewicy. Dlatego im więcej takich wiraży, tym bardziej rośnie przekonanie, że Sejm nie zakończy kadencji w 2023 r. Pozostaje pytanie, kiedy może się to stać.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy
Polityka
Nowy sondaż partyjny: Zmiany w nastrojach. Na kogo swój głos oddaliby Polacy?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Europoseł Polski 2050: Niewytłumaczalne, że Polski nie ma przy rozmowach pokojowych
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama