Zdaniem lidera Platformy Obywatelskiej wybory samorządowe, których pierwsza tura odbyła się wczoraj, to ważny, pierwszy etap budowy programu anty-PiS na nadchodzące wybory - do Parlamentu Europejskiego, parlamentarne i prezydenckie.
W rozmowie w studiu TVN24 Schetyna podkreślał, że szczególnie zależy mu na budowie i umacnianiu relacji z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.
Relacja: Rafał Trzaskowski prezydentem Warszawy. PiS przed Koalicją Obywatelską
- Wiemy, jak trudno jest budować w Polsce politykę, jak wszystko idzie w rozdrobnienie. To jest bardzo trudne w polityce opierać relacje na zaufaniu, tak jak się udało z Barbarą Nowacką i Katarzyną Lubnauer, z wiedzą i z wiarą, że to będzie dobry fundament, żeby zbudować coś więcej - mówił lider PO.
Schetyna był pytany o ewentualną koalicję z PSL w Sejmikach. Przypomniał, że koalicja PO-PSL funkcjonuje na tym poziomie od 12 lat i po ogłoszeniu oficjalnych wyników nastąpią rozmowy o kontynuacji współpracy.
Kolejnym tematem rozmowy była rola byłego szefa PO Donalda Tuska w przyszłej polityce Polski. Zdaniem Schetyny po wygranych wyborach parlamentarnych wygrana w wyborach prezydenckich byłaby "wisienką na torcie".
- Jeżeli Donald Tusk będzie chciał wrócić do polskiej polityki, to jest najlepsze z możliwych miejsc, bo my będziemy wtedy potrzebować odbudowania prestiżu, wizerunku Polski, polskiej reputacji, w polityce zagranicznej, w Europie i w świecie - mówil Schetyna. I podkreślił: - Nie ma lepszej osoby niż Tusk, żeby móc to razem robić. To jest najlepszy optymalny scenariusz. Wiele bym dał, żeby się spełnił.
A czy jest plan, by prezydentem Warszawy został Rafał Trzaskowski, prezydentem kraju Donald Tusk, a on sam premierem, Schetyna stwierdził: - To sympatyczne.