Lider PiS mówił o nierównościach w Unii na przykładzie różnych jakości produktów sprzedawanych w Polsce i Niemczech. - Każdy widział sklepy z proszkami do prania z Niemiec. Takie same proszki są sprzedawane w Polsce, ale są gorsze. To nierówność, na nią nie można się zgadzać. Zupełnie niedawno PE zatwierdził raport odnoszący się do zmiany dyrektywy o zapobieganiu wprowadzania w błąd w handlu. Te zmiany mają zlikwidować tę nierówność. Mają też inne, pozytywne dla polskich przedsiębiorstw akcenty. Czy to jest w pełni zadowalające? Nie. To mogłoby być lepsze. Ale dokonaliśmy pierwszego kroku, by była rzeczywista równość - powiedział.