Reklama

Petru: Opozycja popiera program PiS

- Główną propozycją opozycji jest hasło antyPiS-u i popieranie programu PiS-u poprzez głosowanie dokładnie za tym, co PiS proponuje w Sejmie - powiedział w TVN24 odchodzący z polityki Ryszard Petru. Zadeklarował, że nie chce brać udziału "w wyścigu na populizm".

Aktualizacja: 01.07.2019 22:56 Publikacja: 01.07.2019 22:21

Petru: Opozycja popiera program PiS

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

zew

Założyciel Nowoczesnej, poseł koła Teraz! ogłosił, że nie będzie kandydował w nadchodzących wyborach. Ryszard Petru wycofuje się z polityki i wraca do świata biznesu.

Jego zdaniem, w ciągu ostatnich czterech lat bardzo dużo zmieniło się w Polsce na niekorzyść, a narracja w polskiej polityce zmieniła się w sposób istotny.

- Jest takie przeświadczenie teraz, że wygra ten, kto da więcej. Uważam, że to jest niebezpieczne. Nie chcę brać udziału w wyścigu na populizm. Nie chcę do tego przykładać ręki - powiedział Petru.

Zadeklarował, że nie widzi możliwości wspólnego działania w ramach szerokiej koalicji opozycyjnej. - Główną jej (opozycji - red.) propozycją jest hasło antyPiS-u i popieranie programu PiS-u poprzez głosowanie dokładnie za tym, co PiS proponuje w Sejmie - tłumaczył.

"To moja porażka"

Pytany o powody rezygnacji z polityki poseł oświadczył, że nie widzi możliwości skutecznego walczenia. Dodał, że nie wchodził do polityki po to, by w niej być, lecz "żeby mieć wpływ". - Wycofuję się do biznesu. Uważam, że trzeba być skutecznym, a nie nieskutecznym - oświadczył Petru. - Nie udało mi się przekonać większości ani Polaków, ani politycznych ugrupowań do zmiany podejścia z takiej populistycznej czy antypisowskiej na progresywną, gospodarczą. To jest na pewno moja porażka - dodał.

Reklama
Reklama

Kryzys przyjdzie "ze zdwojoną siłą"

Zdaniem Ryszarda Petru, w Polsce nie docenia się sytuacji gospodarczej na świecie. - W Stanach Zjednoczonych najmniejsze przyrosty zatrudnienia, bardzo złe dane o eksporcie w Niemczech, przygotowanie na głębokie spowolnienie w największych gospodarkach świata, a w Polsce mamy taki festiwal jak na Titanicu z rozrzutnością skrajną ze strony PiS-u, oczywiście pod kątem wyborów, i niestety z dużym poparciem opozycji na zasadzie "my damy więcej" - mówił założyciel Nowoczesnej.

- Skala rozrzutności PiS-u uderzy w tego, kto przejmie władzę w 2019 r. - przewidywał Petru. Według niego, za dzisiejsze decyzje władzy trzeba będzie zapłacić "wielkie rachunki" w przyszłości. Petru wyraził przekonanie, że grozi nam "bardzo mocny" kryzys finansowy, który może się rozpocząć w 2020 r. lub 2021 r. - Kto przejmie władzę na jesieni, spotka się z olbrzymimi problemami finansowymi. Ja wiem, że Polacy mówią "teraz tego nie widać". A to przyjdzie ze zdwojoną siłą - powiedział Petru.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama