W wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,8, które nawiedziło Turcję w piątek wieczorem, zginęło co najmniej 39 osób, większość w prowincji Elazig na wschodzie kraju.
Ekipy ratunkowe wciąż poszukują ofiar w gruzach zawalonych budynków. Z danych przekazanych przez turecką agencję ds. katastrof i zarządzania kryzysowego wynika, że na skutek kataklizmu obrażenia odniosło ponad 1600 osób. W szpitalach przebywa 86 rannych, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Spod gruzów zdołano uratować kilkadziesiąt osób. Jedna z zasypanych kobiet była uwięziona przez 17 godzin.
Czytaj także:
Trzęsienie ziemi w Turcji. Z gruzów uratowano kilkadziesiąt osób
Władze ostrzegły mieszkańców uszkodzonych budynków, by z uwagi na ryzyko zawalenia i wstrząsów wtórnych nie wracali do domów. Rano temperatura w w regionie wynosiła -6 stopni C. Szef tureckiego MSW Suleyman Soylu obiecał w imieniu rządu pomoc finansową dla poszkodowanych oraz budowę ok. tysiąca domów dla dotkniętych trzęsieniem.
Minister powiedział też, że władze opracowują scenariusz działań na wypadek silnego trzęsienia ziemi w Stambule. - Spodziewamy się trzęsienia o magnitudzie 7,5. Poważnie przygotowujemy się na taki wypadek - stwierdził.