Chodzi o umowę z 1998 roku dotyczącą obecności wojsk USA na Filipinach (Visiting Forces Agreement - VFA). Zdaniem filipińskiej armii kraj może teraz realizować własny program modernizacji sił zbrojnych i umacniać związki wojskowe z Australią i Japonią.
Dowódca sił zbrojnych Filipin, gen. Felimon Santos podkreślił, że filipińscy żołnierze mają "wysokie morale", a zerwanie umowy z USA sprawi, że kraj będzie gorliwiej budował własne zdolności obronne.
Pomimo pozytywnej oceny porozumienia VFA przez ministrów obrony i spraw zagranicznych Filipin, decyzja Duterte w sprawie umowy nie zaskakuje, ponieważ Duterte z dużą rezerwą podchodzi do bliskich więzów łączących USA z Filipinami i do tego co ocenia jako "uległość wobec byłego kolonizatora".
Duterte starał się wzmocnić więzy Filipin z Chinami, mimo dyplomatycznych sporów między tymi krajami obejmujących m.in. spory terytorialne na Morzu Południowochińskim.