PiS pracuje nad strategią legislacyjną na najbliższe lata, która ma też brać pod uwagę wnioski z kampanii prezydenckiej. Analizy wyników wyborów w PiS trwają. Ale już teraz widać wyraźnie, że nie ma spójności, jeśli chodzi o to, co robić dalej. Jak wynika z naszych informacji, w kuluarach Zjednoczonej Prawicy krążą różnego rodzaju pomysły, a także nowe inicjatywy polityczne dotyczące m.in. ordynacji i samorządów.
– Jest suflowany pomysł, by zmienić ordynację i wrócić do koncepcji utworzenia 100 okręgów wyborczych do Sejmu. Jest też równolegle pomysł, by zmienić podział administracyjny kraju, tak by ponownie powstało 49 województw – twierdzi nasz informator, który zastrzega, że to tylko jeden z pomysłów, który został „rzucony" jako temat do rozmów. Lista takich budzących kontrowersje spraw jest dłuższa. Są też na niej sprawy tzw. repolonizacji mediów, dalszej reformy sądownictwa i kolejnych zmian w samorządach.
Zmiany, zmiany, zmiany
Podstawowa dyskusja dotyczy tego, jaki kurs obejmie Zjednoczona Prawica, zwłaszcza w kontekście kontrowersyjnych tematów, jak media, samorządy czy sądownictwo. Zwolennikami ostrego, ofensywnego kursu są przede wszystkim ziobryści, umiarkowana agenda jest forsowana przez Porozumienie Jarosława Gowina. Jak wynika z naszych rozmów, najbardziej prawdopodobny scenariusz obecnie to rzeczywiście realizacja kolejnych tematów, jak regulacja rynku mediów (w radiowej Jedynce Kaczyński zapowiedział w niedzielę, że zmiany nastąpią w tej kadencji) czy też kolejne zmiany w sądownictwie, które są priorytetem zarówno dla Zbigniewa Ziobry, jak i Jarosława Kaczyńskiego. – Wszystko będzie przedmiotem normalnego ucierania się w ramach Zjednoczonej Prawicy. Gwałtownych zmian raczej nie będzie, ale to nie oznacza, że nic się nie będzie działo. Wręcz przeciwnie – mówi enigmatycznie jeden z naszych rozmówców. Politycy PiS zdają sobie sprawę jednak, że po rozpoczęciu II kadencji prezydenta Andrzeja Dudy rosną szanse na kolejne weta „korygujące" co bardziej śmiałe zamiary.
Na agendę jesienną będzie mieć też duży wpływ sytuacja międzynarodowa i relacje z Brukselą, zwłaszcza kwestia unijnego budżetu. Sprawa w kontekście wewnętrznym pojawiła się w ostatnich tygodniach. Środowisko Solidarnej Polski przekonywało przed unijnym szczytem, że Polska powinna wetować wszystkie propozycje, które wiążą podział unijnych środków z praworządnością. – Weto albo śmierć – mówił w ubiegłym tygodniu Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Ziobryści w sojuszu z byłą premier Beatą Szydło forsowali przed unijnym szczytem, by rząd nie zgodził się zarówno na powiązanie praworządności z funduszami, jak i na kwestie klimatyczne i energetyczne w zaproponowanym kształcie.
Sygnałem politycznym na jesień ma być też wypowiedzenie konwencji stambulskiej, co już zresztą zapowiedziała minister Marlena Maląg. – To element walki o konserwatywnych wyborców Konfederacji i jednocześnie realizacja tego, co padło w kampanii wyborczej, jeśli chodzi o tradycyjne wartości – twierdzi jeden z naszych informatorów.