Chcą usłyszeć zarzuty jak Lempart. Jako organizatorzy protestu

Uczestnicy jesiennego protestu zorganizowanego przez Strajk Kobiet piszą do stołecznej prokuratury. Też chcą usłyszeć takie zarzuty jak Marta Lempart, jako współorganizatorzy.

Aktualizacja: 13.02.2021 22:53 Publikacja: 13.02.2021 20:38

Uczestnicy protestu zorganizowanego przez Strajk Kobiet chcą usłyszeć takie zarzuty jak Marta Lempar

Uczestnicy protestu zorganizowanego przez Strajk Kobiet chcą usłyszeć takie zarzuty jak Marta Lempart, jako jego współorganizatorzy.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Na razie nie wiadomo jak do tych wniosków ustosunkują się śledczy.

W środę, jak informowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Marta Lempart jedna z liderek Strajku Kobiet usłyszała zarzuty m.in. znieważenia policjantów oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.

Jeden z zarzutów dotyczy organizacji protestów związanych z zakazem aborcji. Według prokuratury w dniach 22, 23, 24, 26, 27, 28 i 30 października, 18, 19 i 28 listopada oraz 9 i 13 grudnia 2020 roku.

Liderka Strajku Kobiet „działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w krótkich odstępach czasu sprowadziła niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia wielu osób poprzez doprowadzenie do zagrożenia epidemiologicznego w postaci możliwego zarażenia się wirusem SARS-CoV-2 i szerzenia się choroby zakaźnej COVID-19 w ten sposób, że zorganizowała i przeprowadziła marsze na ulicach Warszawy w celu wyrażenia sprzeciwu wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 października

Inny z zarzutów dotyczy zdarzeń podczas manifestacji Strajku Kobiet 28 listopada 2020 roku. w Warszawie. Według Prokuratury Okręgowej w Warszawie liderka Strajku miała wówczas dopuścić się przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy policji poprzez wykonanie gestu splunięcia oraz kierowanie wobec nich słów wulgarnych, a także sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.

Oprócz tego 26 października 2020 r. Marta Lempart miała popełnić występek publicznego pochwalania przestępstw na antenie radia Zet. Chodziło o rozmowę, w której Lempart powiedziała, że trzeba niszczyć fasady kościołów i zakłócać nabożeństwa.

Przesłuchanie trwało niespełna godzinę. Marta Lempart nie przyznała się do stawianych zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.

- Władza sięga wobec obywateli po kodeks karny, bo przegrywa w sądach sprawy na podstawie kodeksu wykroczeń wytaczane uczestnikom protestów. Próbuje więc teraz nowego mechanizmu. Tak jest również w moim przypadku – mówiła Marta Lempart w rozmowie z "Wyborczą". Grozi jej do ośmiu lat więzienia.

Teraz niektórzy uczestnicy jesiennych protestów piszą do Prokuratury Okręgowej. "Szanowna Prokuraturo Okręgowa. Uprzejmie donoszę, że jestem jedną z „niezidentyfikowanych osób" które pomagały w zorganizowaniu tego protestu. Jako dowód powinno wystarczyć "zdjęcie w tle" na moim profilu. W związku z tym uważam, że zasługuję na postawienie takich samych zarzutów jak Marta Lempart" – można przeczytać w mailach słanych do prokuratury.

Na razie nie wiadomo ile takich „zawiadomień" trafiło do prokuratury, ani jak się do nich odniosą śledczy.

Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?