Czesław Małkowski rządzi Olsztynem niepodzielnie od 2001 roku, kiedy pierwszy raz na prezydenta wybrała go Rada Miasta. Później wygrał dwa razy z rzędu wybory samorządowe.
Dziś Małkowski lubi pokazywać się w otoczeniu księży. – Pochlebia mu to – komentują olsztyńscy politycy. – Ale jeszcze w latach 80. należał do najbardziej oddanych ludzi PRL – dodają.
Pod koniec lat 80. został szefem wojewódzkiej cenzury. W 1998 roku dostał się do Rady Miasta z list SLD. W partii uważany był wtedy za jednego z ważniejszych polityków. Awansował na sekretarza SLD w regionie. Ale kiedy w 2005 roku notowania SLD zaczęły spadać, Małkowski wystąpił z partii i stworzył własny komitet wyborczy. Pozwoliło mu to w 2006 roku ponownie zostać prezydentem Olsztyna. Od roku Małkowski ma większość radzie miasta, bo jego komitet współrządzi z PO. Olsztyńska prokuratura prowadzi w sprawie prezydenta kilka śledztw. Dotyczą niegospodarności i narażenia miasta na straty. Śledczy badają m.in. sprzedaż atrakcyjnej działki jednemu z olsztyńskich biznesmenów, remont drogi wjazdowej do miasta i sprzedaż fragmentu jeziora – własności państwa. „Rz” pisała o tym w sobotę 12 stycznia. I właśnie zarządzaniem miastem zainteresowali się we wrześniu 2007 roku dwaj oficerowie CBŚ z Warszawy. W Olsztynie byli dwa razy. Na miejsce spotkań wybierali zawsze hotel Park przy trasie wjazdowej z Warszawy. Spotkali się z trzema politykami lewicy.
Jednak zamiast o niegospodarności, usłyszeli wtedy o rzekomym molestowaniu przez Małkowskiego urzędniczek pracujących w ratuszu. Wskazane przez polityków kobiety nie chciały jednak mówić. Poszliśmy tym tropem. Tak trafiliśmy do Anny.
– Czekałam na zakończenie sprawy Anety Krawczyk – mówi Anna, która pracowała w ratuszu kilka lat.