Zmowa milczenia urzędników i polityków

Prezydent Olsztyna molestował pracujące w ratuszu urzędniczki. Wiedzieli o tym ważni tamtejsi politycy. Nie zrobili jednak nic, by przerwać gehennę kobiet

Publikacja: 21.01.2008 03:44

Zmowa milczenia urzędników i polityków

Foto: Rzeczpospolita

Czesław Małkowski rządzi Olsztynem niepodzielnie od 2001 roku, kiedy pierwszy raz na prezydenta wybrała go Rada Miasta. Później wygrał dwa razy z rzędu wybory samorządowe.

Dziś Małkowski lubi pokazywać się w otoczeniu księży. – Pochlebia mu to – komentują olsztyńscy politycy. – Ale jeszcze w latach 80. należał do najbardziej oddanych ludzi PRL – dodają.

Pod koniec lat 80. został szefem wojewódzkiej cenzury. W 1998 roku dostał się do Rady Miasta z list SLD. W partii uważany był wtedy za jednego z ważniejszych polityków. Awansował na sekretarza SLD w regionie. Ale kiedy w 2005 roku notowania SLD zaczęły spadać, Małkowski wystąpił z partii i stworzył własny komitet wyborczy. Pozwoliło mu to w 2006 roku ponownie zostać prezydentem Olsztyna. Od roku Małkowski ma większość radzie miasta, bo jego komitet współrządzi z PO. Olsztyńska prokuratura prowadzi w sprawie prezydenta kilka śledztw. Dotyczą niegospodarności i narażenia miasta na straty. Śledczy badają m.in. sprzedaż atrakcyjnej działki jednemu z olsztyńskich biznesmenów, remont drogi wjazdowej do miasta i sprzedaż fragmentu jeziora – własności państwa. „Rz” pisała o tym w sobotę 12 stycznia. I właśnie zarządzaniem miastem zainteresowali się we wrześniu 2007 roku dwaj oficerowie CBŚ z Warszawy. W Olsztynie byli dwa razy. Na miejsce spotkań wybierali zawsze hotel Park przy trasie wjazdowej z Warszawy. Spotkali się z trzema politykami lewicy.

Jednak zamiast o niegospodarności, usłyszeli wtedy o rzekomym molestowaniu przez Małkowskiego urzędniczek pracujących w ratuszu. Wskazane przez polityków kobiety nie chciały jednak mówić. Poszliśmy tym tropem. Tak trafiliśmy do Anny.

– Czekałam na zakończenie sprawy Anety Krawczyk – mówi Anna, która pracowała w ratuszu kilka lat.

Rok temu prezydent przyjechał do domu ciężarnej wtedy kobiety. – Zgwałcił mnie – mówi Anna.

Tego samego dnia zbadał ją ginekolog. Lekarz powiadomił policję o gwałcie. Śledztwo prowadziła Prokuratura Olsztyn-Północ. Akta liczą zaledwie kilka kartek. Ale są w nich zeznania kobiety. Anna nie powiedziała śledczym, że zgwałcił ją prezydent.

– W prokuraturze domyślali się o kogo chodzi. Nie mogli jednak nic zrobić, bo ofiara nie złożyła wniosku o ściganie sprawcy – mówi prokurator znający akta sprawy.

Z kolei lekarz, który badał Annę, odmówił składania wyjaśnień i wydania policji karty kobiety. Domagał się nakazu prokuratorskiego. Zabezpieczył za to materiał genetyczny, który przesłał do laboratorium. Ale śledztwo umorzono. – To był błąd – mówi prokurator Cezary Kamiński, który w piątek zapoznał się z aktami.

Jeszcze tego samego dnia policja przepytała lekarza. Prokuratura dostała od ginekologa całą dokumentację medyczną Anny. Lada dzień z laboratorium zostaną ściągnięte materiały genetyczne.

Dla dobra sprawy prokuratura postanowiła, że utajni dane Anny.

W 2003 roku o jednej molestowanej urzędniczce dowiedział się Stanisław Szatkowski, wtedy wojewoda i szef SLD na Warmii i Mazurach. – Miałem takie informacje. Zadzwoniłem do niego, ale Małkowski zaprzeczył, że miała miejsce. Nic więcej nie mogłem zrobić – mówi nam Szatkowski. Świadkiem rozmowy były jeszcze dwie osoby. Jedna z nich to Andrzej Ryński, były marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. – Pierwsze słyszę o takiej sprawie – odpowiada Ryński.

– Nic pan nie wiedział o tym, co działo się w ratuszu? – dopytujemy.Ryński: – Coś słyszałem, ale to były typowe plotki. O ludziach z pierwszych stron gazet często się mówi różne dziwne rzeczy. Szatkowski z uporem potwierdza jednak, że świadkiem rozmowy telefonicznej z Małkowskim był Ryński.

To samo twierdzi drugi świadek rozmowy.

O procederze wiedział też Zbigniew Dąbkowski (PO), przewodniczący rady. – Nie zostałem upoważniony przez kobiety, by o tym mówić dalej – stwierdza tylko.

Małkowski nie chciał wczoraj z nami rozmawiać. Rzucił słuchawkę. Dwa dni wcześniej w ratuszu uciekł przed dziennikarzem „Rz” do gabinetu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autoram.kowalewski@rp.pl

Czesław Małkowski rządzi Olsztynem niepodzielnie od 2001 roku, kiedy pierwszy raz na prezydenta wybrała go Rada Miasta. Później wygrał dwa razy z rzędu wybory samorządowe.

Dziś Małkowski lubi pokazywać się w otoczeniu księży. – Pochlebia mu to – komentują olsztyńscy politycy. – Ale jeszcze w latach 80. należał do najbardziej oddanych ludzi PRL – dodają.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora