SLD już nie chce demokratów

Lider SLD Wojciech Olejniczak ogłosił zerwanie współpracy z Partią Demokratyczną. – To oznacza rozłam w Klubie LiD – mówią demokraci

Aktualizacja: 31.03.2008 10:10 Publikacja: 31.03.2008 03:26

Wojciech Olejniczak

Wojciech Olejniczak

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Swoją decyzją szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaskoczył wszystkich. Większość kierownictwa partii dowiedziała się o jego planach dopiero w sobotę rano. Ale ponieważ w SLD od dawna narastała niechęć do LiD, deklarację Olejniczaka przyjęto z entuzjazmem.

Pozostali członkowie koalicji: PD, SdPl i UP, o końcu LiD dowiedzieli się, oglądając w telewizji konferencję Olejniczaka. – Sposób, w jaki podjęto tę decyzję, jest żenujący – skomentował Marek Borowski, szef SdPl.

– Olejniczak rozmawiał z Januszem Onyszkiewiczem – mówi Jan Lityński z PD. – Ale powiedział mu tylko, że konieczna jest nowa formuła współpracy.Zostawieni na lodzie demokraci żałują, że w ogóle doszło do koalicji z SLD. – Wierzyłem, że jest to poważna propozycja polityczna – podkreśla Marian Filar, poseł z PD. – Okazuje się, że byłem naiwny.

Co dalej z Klubem LiD? – Nikt tego nie wie – zdradza członek Rady Krajowej SLD. – Nie mamy żadnej strategii ani pomysłu na nową nazwę klubu.

Na pewno dojdzie w nim do rozłamu. Filar uważa, że skoro SLD nie chce być już w koalicji z demokratami, to posłowie tej partii powinni opuścić klub. – Ale oni są w większości i niewykluczone, że tego nie zrobią – mówi Filar. – W takiej sytuacji będę musiał odejść z Klubu LiD i zapukać do PO z pytaniem, czy zechcą mnie przyjąć.

Marek Borowski zadeklarował wczoraj, że nie zerwie współpracy z demokratami. Ale czy to oznacza, że SdPl porozumie się z PD i wspólnie będą kontynuować LiD? To mało prawdopodobne. – Programowo jest nam bliżej do SLD – przyznaje Marek Balicki z SdPl.

W samym Sojuszu nikt nie ma wątpliwości, że wolta Olejniczaka to element rywalizacji między nim a Grzegorzem Napieralskim o stanowisko szefa partii. – Ta walka wcale się nie skończyła – uważa Zbyszek Zaborowski, szef śląskiego Sojuszu.

Zwolennicy sekretarza generalnego wysyłali sobie wczoraj esemesy: „Olejniczak, rozbijając LiD, uciekł do przodu. Oby SLD go nie dogonił”.– Jestem krytyczny wobec LiD, ale za sposób rozwiązania tej koalicji należy się Wojtkowi żółta kartka – powiedział „Rz” Napieralski.

Sojusz potrzebuje czystości i wyrazistości

Wojciech Olejniczak, przewodniczący SLD, szef Klubu LiD

Nie może być zaskoczeniem, że potrzebujemy czystości i wyrazistości programowej w sprawach społecznych, zdrowotnych, edukacyjnych i światopoglądowych. Rozumiem, że niektórzy mogą się denerwować, a suwerenne partie różnie reagują. Ale nie mogliśmy pozostawiać bez reakcji skrajnych oświadczeń PD – np. o osobnym starcie do europarlamentu i chęci realizacji programu liberalnego. Jest więc jasna deklaracja SLD: Polsce potrzeba alternatywy dla prawicy i trzeba ją budować na podstawie programu lewicowego. Należy to powiedzieć po męsku, bo zabawy w podchody są dobre w harcerstwie. Inicjatorem i głównym konstruktorem porozumienia w roku 2006 i 2007 był SLD. I to SLD podejmuje teraz suwerenną decyzję. Choć chcemy w pewnej formie kontynuować współpracę.

agiel

Nam również doskwierała ta koalicja

Jan Lityński, Partia Demokratyczna

Próba budowania z SLD przeciwwagi dla prawicy okazała się nieudana. LiD w dotychczasowej formule przestał istnieć. Młodzi liderzy SLD okazali się ulegli wobec aparatu partyjnego. Szkoda, bo nadal jestem zdania, że Polsce potrzebny jest silny nurt centrolewicowy. Formalnie to SLD powinien opuścić klub parlamentarny, bo wypowiedział współpracę w ramach LiD. Wojciech Olejniczak chce mieć Lewicę i Demokratów bez demokratów, ale to nieosiągalne. Teraz będziemy rozmawiać o dalszej współpracy z SdPl, bo ta partia została przez Sojusz potraktowana równie przedmiotowo jak my. Z naszego punktu widzenia to jest nawet lepsza sytuacja, bo nie musimy firmować dziwnych wypowiedzi polityków SLD, np. że nie ma okupacji Tybetu przez Chiny, czy propozycji zrównania kościołów z ziemią. Mnie również doskwierała ta koalicja.

e.o.

SLD powinien opuścić Klub LiD

Marek Balicki, Socjaldemokracja Polska

Decyzja SLD to triumf taktyki partyjnej nad sprawami zasadniczymi. Wojciech Olejniczak, zrywając koalicję z PD, chce w ten sposób zapewnić sobie ponowny wybór na przewodniczącego partii. Sądzę jednak, że więcej na tym straci, niż zyska. Wybierając taki sposób rozejścia się z demokratami, naruszył godność koalicjantów. Polacy tego nie lubią. Poza tym dla opinii publicznej to mało czytelny ruch. Ostatnio nie wydarzyło się nic, co by świadczyło o konieczności rozejścia się z demokratami. Pytanie, co dalej z klubem? Będziemy o tym rozmawiać z UP i PD. To nie jest tak, że SLD może wyrzucić kogoś z LiD.

Oni mogą co najwyżej sami wyjść z tej koalicji. To, co powiedział Olejniczak, że z Partią Demokratyczną kończymy, ale Klub LiD niech funkcjonuje w dotychczasowej formule, jest niepoważne. e.o.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorek

e.olczyk@rp.pl

Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie
Polityka
Dyrektor NASK: Afera z reklamami atakującymi konkurentów Rafała Trzaskowskiego to może być prowokacja
Polityka
„Ukraść wybory, dokonać ogromnej manipulacji”. Jarosław Kaczyński mówi o nadużyciach w kampanii
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Wieczór i poranek wyborczy „Rzeczpospolitej” w rp.pl