Swoją decyzją szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej zaskoczył wszystkich. Większość kierownictwa partii dowiedziała się o jego planach dopiero w sobotę rano. Ale ponieważ w SLD od dawna narastała niechęć do LiD, deklarację Olejniczaka przyjęto z entuzjazmem.
Pozostali członkowie koalicji: PD, SdPl i UP, o końcu LiD dowiedzieli się, oglądając w telewizji konferencję Olejniczaka. – Sposób, w jaki podjęto tę decyzję, jest żenujący – skomentował Marek Borowski, szef SdPl.
– Olejniczak rozmawiał z Januszem Onyszkiewiczem – mówi Jan Lityński z PD. – Ale powiedział mu tylko, że konieczna jest nowa formuła współpracy.Zostawieni na lodzie demokraci żałują, że w ogóle doszło do koalicji z SLD. – Wierzyłem, że jest to poważna propozycja polityczna – podkreśla Marian Filar, poseł z PD. – Okazuje się, że byłem naiwny.
Co dalej z Klubem LiD? – Nikt tego nie wie – zdradza członek Rady Krajowej SLD. – Nie mamy żadnej strategii ani pomysłu na nową nazwę klubu.
Na pewno dojdzie w nim do rozłamu. Filar uważa, że skoro SLD nie chce być już w koalicji z demokratami, to posłowie tej partii powinni opuścić klub. – Ale oni są w większości i niewykluczone, że tego nie zrobią – mówi Filar. – W takiej sytuacji będę musiał odejść z Klubu LiD i zapukać do PO z pytaniem, czy zechcą mnie przyjąć.