Nie było nacisków na prokuratorów

Nikt politycznie nie sterował prokuratorami z Warszawy – uznała rzecznik dyscyplinarny resortu

Publikacja: 01.04.2008 03:35

Postępowanie wyjaśniające w sprawie domniemanych nacisków politycznych wszczęto w Ministerstwie Sprawiedliwości, ponieważ tuż po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych. 30 października, dziewięciu śledczych Prokuratury Okręgowej w Warszawie podało się do dymisji. Zrobili to w proteście przeciw szefowej Elżbiecie Janickiej. W rezultacie Janicka podała się do dymisji. Po tym fakcie prokuratorzy, którzy złożyli rezygnacje, wycofali je.

W mediach pojawiły się doniesienia, że Janicka sprzeciwiała się zatrzymaniu byłego ministra sportu Tomasza Lipca przed wyborami, by nie zaszkodzić notowaniom Prawa i Sprawiedliwości.

W sprawie przesłuchano zbuntowanych prokuratorów. Większość z nich nie potwierdziła, by w prokuraturze za rządów Janickiej dochodziło do politycznych nacisków. Tylko jeden – Cezary Przasnek – utrzymywał, że była na niego wywierana presja. Prokurator ten po dymisji Janickiej został jej następcą na stanowisku prokuratora okręgowego. Rzecznik dyscyplinarna resortu Aneta Rafałko nie uznała jednak jego wyjaśnień za wiarygodne. Przasnek twierdził, że naciski miały miejsce we wrześniu, a kwestia zatrzymania Lipca pojawiła się miesiąc później.

Marzena Kowalska, była szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, która po buncie śledczych napisała wniosek o postawienie Janickiej przed sądem dyscyplinarnym, nie wysunęła pod jej adresem żadnych zarzutów o politycznie naciski. We wniosku znalazły się jedynie zarzuty dotyczące stylu sprawowania przez jej podwładną funkcji. Postępowanie wyjaśniające nie toczyło się jednak przeciwko Janickiej, ale w sprawie. Po przesłuchaniu świadków rzecznik dyscyplinarny sporządziła dokument, w którym zaproponowała, by uznać, że nie ma przesłanek do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Wkrótce Rafałko została zdymisjonowana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

Jej następcą został Mieczysław Tabor – prokurator apelacyjny w Poznaniu, którego zdymisjonował poprzedni minister Zbigniew Ziobro. Tabor nie chce potwierdzić, że nie będzie postępowania dyscyplinarnego w sprawie Janickiej. – Decyzja zostanie podjęta do połowy kwietnia – ucina. Zapowiada, że w tej sprawie jeszcze raz zostanie przesłuchana Kowalska.Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, była szefowa apelacji mogła stać za buntem prokuratorów. – Kowalska w pewnym momencie przestała się dogadywać z kierownictwem resortu sprawiedliwości. Pojawiły się pogłoski, że na jej miejsce szykowana jest Janicka – mówi nasz informator.

Sprawa domniemanych nacisków w warszawskiej Prokuratorze Okręgowej była jedną z przyczyn powołania specjalnej komisji śledczej w Sejmie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

c.gmyz@rp.pl

Polityka
Donald Tusk podsumował pierwszy rok rządu. „Wiemy, jakie są priorytety”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jak wielu Polaków jest rozczarowanych Donaldem Tuskiem?
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ