Z naszych ustaleń wynika, że do startu w wyborach do PE namawia Borowskiegonajbardziej radykalne skrzydło Socjaldemokracji, na czele którego stoirzecznik partii i były poseł Arkadiusz Kasznia. - Nie wyobrażam sobie, żebynam odmówił. Jego nazwisko byłoby bardzo dużym wzmocnieniem dla naszej listy- wyjaśnia Kasznia. Bartosz Dominiak, który od sierpnia ma kierować SDPL,próbuje studzić emocje. - Sprawa kandydowania jest otwarta - mówi.

A co na to posłowie SDPL? - To jest dylemat, który Marek Borowski musi samrozstrzygnąć. Ja mogę tylko powiedzieć, że jest on z pewnością jedną znajlepiej przygotowanych merytorycznie osób do pracy w ParlamencieEuropejskim. Tyle, że jego start byłby stratą dla polityki krajowej. Decyzjanależy do niego - uważa Marek Balicki. Borowski deklaruje jednak, że narazie nie myśli o odejściu z krajowej polityki. - Naprawdę nie zastanawiałemsię jeszcze nad kandydowaniem. Na dziś wolałbym zostać w Sejmie, ale w życiunie można niczego wykluczyć - mówi.