Jej uczestnicy twierdzili, że protestują m.in. w "obronie wszystkich ludzi pracy, których warunki życia z powodu wysokich cen paliw systematycznie się pogarszają". Rolnicy dodatkowo domagali się zniesienia akcyzy na paliwo i opłacalności pracy w rolnictwie.
- Warunki życia w całej Unii muszą być równe dla wszystkich jej członków. Polski rolnik musi mieć dopłaty w takiej samej wysokości jak rolnik niemiecki. To samo dotyczy emerytów, rencistów i innych grup społecznych - mówił Lepper.
Jego zdaniem rząd może i powinien obniżyć akcyzę na paliwa. W krajach tzw. starej Unii relacje cenowe są zupełnie inne i ich mieszkańcy nie odczuwają wzrostu cen paliw tak, jak Polacy.
Rolnicy przechodzili po przejściu dla pieszych. Na miejscu był lider Samoobrony - Andrzej Lepper. - Żadnej agresji, żadnych prowokacji - mówił Lepper a przewodniczący ZZ Rolników Samoobrona, Andrzej Prochoń podkreślał - nie robimy dużej zadymy.
- To nie jest protest, który ma utrudnić komukolwiek życie – mówił Lepper. Plan protestu wygląda następująco: przez dziesięć minut blokada drogi, potem przerwa na przepuszczenie samochodów i rozdawanie ulotek informacyjnych.