W piątek informowaliśmy, że od ponad roku prezydent nie podpisuje zgodyna przyjęcie przez Gronkiewicz-Waltz i Marcinkiewicza orderów LegiiHonorowej. Te najwyższe francuskie odznaczenia przyznawane cudzoziemcomzostały przyznane obu polskim politykom jeszcze w kwietniu ubiegłego rokuprzez ówczesnego prezydenta Jacquesa Chiraca. Jednak, zgodnie z prawem, naprzyjęcie przez Polaka zagranicznego orderu musi wyrazić zgodę prezydent RP.
W niedzielę była szefowa gabinetu politycznego prezydenta Elżbieta Jakubiakzapewniła w Radiu Zet, że wnioski do prezydenta nie dotarły. Takżeeurodeputowany PiS Adam Bielan stwierdził, że o przyznaniu Legii HonorowejMarcinkiewiczowi i Gronkiewicz-Waltz prezydent nie miał pojęcia.
W wewnętrznym dokumencie MSZ jest potwierdzenie, żewnioski zostały do Kancelarii Prezydenta wysłane. Dokument dotyczącyprezydent Warszawy nosi datę 23 maja 2007 r, a wniosek dotyczący KazimierzaMarcinkiewicza - 9 maja 2007 r. W podobnej sytuacji znalazł się też byłyszef komisji spraw zagranicznych Paweł Zalewski, któremu władze Włochprzyznały Order Gwiazdy Solidarności Włoskiej. Według dokumentu MSZ, wnioseko zgodę na przyjęcie przez niego odznaczenia leży w Kancelarii Prezydenta od15 czerwca 2007 roku. MSZ do dziś nie otrzymało odpowiedzi na żadne z trzechpism.
Dziś Jakubiak nieco łagodzi swoje stanowisko. - Gdy w lipcu ubiegłego rokuodchodziłam z Kancelarii Prezydenta, wniosków nie było - zapewnia. Problem w tym, że - według dokumentacji MSZ - były i to już odkilku tygodni. Obecni urzędnicy Kancelarii Prezydenta wciąż milczą w sprawiewniosków. Wiele wskazuje na to, że to służby prezydenckie przez kilkamiesięcy nie poinformowały Lecha Kaczyńskiego o sprawie. Takieprzypuszczenie wysuwa prezydent Warszawy. Pośredniopotwierdza je Bielan. - Prezydent dowiedział się o problemie dopiero teraz,z mediów - przekonywał w Radiu Zet.
[ramka][srodtytul]Fragmenty notatki służbowej MSZ:[/srodtytul]