Zupełnie inaczej oceniają ją politycy Lewicy i PO, współpracujący ze Szczypińską w Sejmowej Komisji Zdrowia.
– Nie przyjmuje argumentów, zakrzykuje innych posłów. Współpraca jest bardzo trudna – zarzuca Bartosz Arłukiewicz (Lewica).
– Nie słyszałam żadnej jej wypowiedzi merytorycznej. Tylko polityczne, awanturnicze wręcz – dopowiada poseł Agnieszka Rajewicz-Kozłowska (PO).
[srodtytul]Te, co skaczą i fruwają[/srodtytul]
W swoim profilu na portalu społecznościowym Nasza-klasa Szczypińska umieściła cytat z Alberta Einsteina: “Wszyscy wiedzą, że czegoś się nie da zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi”.
– Ma swoje twarde poglądy, zdecydowanie je wyraża, ale kiedy zgasną lampki kamer, okazuje się człowiekiem, z którym można współpracować – przyznaje poseł Arkadiusz Litwiński (PO), członek utworzonej przez Szczypińską polsko-palestyńskiej grupy parlamentarnej.
Na pomysł powołania sejmowego zespołu pomagającego ofiarom konfliktu w Strefie Gazy posłanka wpadła w grudniu 2008 roku, po kolejnym ataku wojsk Izraela na cywilną ludność palestyńską. Pod wnioskiem o utworzenie grupy zebrała podpisy posłów z PiS, Platformy i Lewicy. Napisała do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Formalnoprawne przepychanki z Kancelarią Sejmu trwały ponad dwa miesiące. Sugerowano, że to niepoprawne politycznie, że to dyplomatyczne faux pax, wreszcie, że grupa polsko-palestyńska nie może powstać, bo nie ma takiego kraju jak Palestyna.
– Jola odpowiedziała: “państwa Tybet też nie ma, a Parlamentarny Zespół na rzecz Tybetu działa”. I dopięła swego – mówi Kozak.
Szczypińska uczestniczy też w pracach zespołu zajmującego się działaniami na rzecz praw człowieka w Tybecie.
– Jak o czymś marzy i ktoś jej mówi, że się nie da czegoś zrobić, to ona to robi. Taka Ania z Zielonego Wzgórza – komentuje Kraczkowski.
Pilski parlamentarzysta wspomina, jak w rozmowie ze Szczypińską pochwalił się, że robi kurs na licencję pilota. Kilka tygodni później parlamentarzystka zapisała się na kurs szybowcowy.
– Licencji jeszcze nie mam, ale mam nadzieję, że niebawem zdam egzamin. Ze spadochronem już skakałam. Ostatnio w grudniu – mówi Szczypińska.
[srodtytul]Nowa miłość: dzieci z Gazy[/srodtytul]
Koledzy żartują, że posłanka teraz przeniosła sympatię z Jarosława Kaczyńskiego na grupę palestyńskich dzieci ze Strefy Gazy, które dwa tygodnie temu przyjechały do Polski.
– Pamiętałam, że prezydent Kaczyński angażował się w pomoc Gruzji, więc poprosiłam go również o wsparcie dla dzieci palestyńskich. Udało się, znaleźliśmy pieniądze, prezydent użyczył samolot i są tu z nami – mówi Szczypińska.
– To, że zajęła się sprawą Palestyny w aspekcie mniej politycznym, a bardziej humanitarnym, świadczy bardzo dobrze o poseł Szczypińskiej – przyznaje poseł Litwiński.
Jej opis na internetowym profilu zamyka cytat z Matki Teresy z Kalkuty: “Dobro, które czynisz, jutro zostanie zapomniane. Czyń dobro mimo to”.
[ramka]Pozory mylą. W rzeczywistości Jola lubi tupnąć nogą, gdy przekraczane są pewne granice
[i]Zbigniew Kozak, poseł PiS[/i][/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail][/i]