Reklama

Polonia nie wesprze kandydatów

Kampania prezydencka nie może być finansowana przez Polaków mieszkających za granicą – zdecydował Sejm

Publikacja: 12.11.2009 02:20

Lech Kaczyński cieszy się sympatią amerykańskiej Polonii, w 2005 r. w drugiej turze wyborów dostał n

Lech Kaczyński cieszy się sympatią amerykańskiej Polonii, w 2005 r. w drugiej turze wyborów dostał najwięcej jej głosów. Na zdjęciu wizyta prezydenta w Chicago w 2006 r.

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Wpłaty na kampanię prezydencką będą mogły pochodzić „jedynie z wpłat obywateli polskich mających miejsce stałego zamieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej” – taką zmianę w ustawie o wyborze prezydenta RP jednogłośnie przegłosowali w piątek posłowie. Również tylko Polak mieszkający w kraju może być poręczycielem kredytów bankowych zaciąganych przez komitet wyborczy kandydata. Jeśli zapisy podtrzyma Senat i podpisze prezydent, będą obowiązywać już w najbliższych wyborach prezydenckich.

– To wycina tzw. starą Polonię – mówi osoba z otoczenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego w 2005 r. poparło kilkanaście tysięcy Polonusów z USA.

– Jeśli ktoś ma pełnię praw obywatelskich i może wziąć udział w wyborach prezydenckich w Polsce, choć mieszka w USA czy Wielkiej Brytanii, to dlaczego nie może przekazywać datków na rzecz swojego kandydata?

[srodtytul]Odciąć Libertas[/srodtytul]

– Apelujemy do Polonii, aby wspierała kandydatów zaangażowaniem, a nie darowiznami – mówi Marek Wójcik, poseł PO z komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego, która przygotowała zmiany. – Bywało, że wpłaty od osób, co do których obywatelstwa były wątpliwości, mogły zaważyć na przyjęciu lub odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu danego kandydata.

Reklama
Reklama

Identyczne ograniczenia mają być wprowadzone w stosunku do finansowania partii i innych kampanii wyborczych. – Odcięłoby to partie typu Libertas – mówi Waldy Dzikowski (PO), szef komisji.

Do zmian pozytywnie odnosi się Kazimierz Czaplicki, kierownik Krajowego Biura Wyborczego. – To dostosowanie ustawy o wyborze prezydenta RP do zasad ogólnie przyjętych i obowiązujących w Polsce – mówi „Rz”.

Polonia jednak protestuje. – Nie można oddzielać Polaków mieszkających w kraju od tych, którzy są na emigracji – oburza się Danuta Piątkowska z Rady Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. – Odcinanie nas od możliwości wsparcia finansowego wybranych kandydatów nie jest dobrym rozwiązaniem. Wielu Polaków, w tym ja, planuje wrócić do Polski i chce mieć wpływ na życie polityczne w kraju.

– Obywatele polscy powinni mieć takie same prawa po obu stronach oceanu – nieoficjalnie mówi „Rz” przedstawiciel jednej z większych organizacji polonijnych w USA.

[srodtytul]Straci Lech Kaczyński?[/srodtytul]

Zmiany prawdopodobnie najbardziej uderzą w kampanię Lecha Kaczyńskiego, który w 2005 r. wygrał drugą turę wyborów prezydenckich w USA, zwyciężając m.in. w Chicago, Nowym Jorku i Los Angeles. Jego rywal Donald Tusk dostał najwięcej głosów od Polaków przebywających w Chinach, Iraku i Europie – głównie od młodych emigrantów, którzy wyjechali z Polski na kilka lat, by się dorobić, i często nadal są zameldowani w kraju.

Reklama
Reklama

Teofil Lachowicz ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce nie ma złudzeń. – Sądzę, że jednym z powodów tego typu zmian może być fakt, iż akurat w Stanach Zjednoczonych sympatie polityczne Polonii są bardzo jasno i wyraźnie określone. Mimo wysiłków niektórych polonijnych mediów PiS od lat ma tu ogromne wpływy – przekonuje. – Być może rządzącym w Polsce chodzi więc o to, by pozbawić część Polonii, zwłaszcza tę, która ma pieniądze i mogłaby wspierać konkretnych kandydatów, wpływu na bieżącą sytuację polityczną w Polsce. Jestem przeciwny tworzeniu tego typu barier.

Czy ograniczenia dla Polonii zaszkodzą Kaczyńskiemu? – Nie sądzę – ocenia dr Norbert Maliszewski, psycholog społeczny z UW. – Paradoksalnie może to nawet zmobilizować jego wyborców, którzy zmiany w prawie utożsamiają z rządzącą PO.

– Kancelaria Prezydenta RP ma zasadę nie odnosić się do pomysłów posłów czy rządu, zanim nie trafią one w formie ustawy na biurko prezydenta – ucina Paweł Wypych, minister w Kancelarii Prezydenta RP.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Kaczyński mówi, że PiS będzie chciał przekonywać do siebie głosujących na Brauna
Polityka
Polska ma być na rok zwolniona z relokacji migrantów. Rząd ogłasza sukces
Polityka
Jacek Sasin: Donald Tusk wpędza nas w izolację, jesteśmy w potężnej opresji
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
(Nie)Krótka historia prezydenckich wet. Czy Karol Nawrocki idzie na rekord
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama