Być może w zmienionej atmosferze po wyborach do tego projektu wrócę – mówił wczoraj w radiu TOK FM prezydent.
Chodzi o wprowadzenie do konstytucji rozdziału dotyczącego naszego członkostwa w Unii Europejskiej. W kompromis wypracowany w tej sprawie w sejmowej komisji ds. zmian w konstytucji – na podstawie projektów prezydenta i PiS – ingerowały propozycje Klubu PO zgłoszone na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Jednak odrzucono je, m.in. dzięki głosom posłów PO, wśród nich Jarosława Gowina, szefa tej komisji.
W porządku kończącego tę kadencję Sejmu posiedzenia zaplanowanego na połowę września projekt zmiany konstytucji się nie znalazł. Nie ma więc szans, by został przyjęty przed wyborami.
Według prezydenckiego ministra Krzysztofa Huberta Łaszkiewicza projekt, który złoży prezydent po wyborach, nie będzie tym samym, który powstał w jego kancelarii rok temu. Ma bowiem opierać się na kompromisie opracowanym w sejmowej komisji. – Wypracowano dobry i logiczny projekt. Zmiana ustawy zasadniczej jest konieczna, ponieważ Polska jest jednym z niewielu państw UE, które nie mają w konstytucji zapisów regulujących sprawy związane z członkostwem we wspólnocie – mówi „Rz" Łaszkiewicz.
Po głosowaniu w sprawie poprawek Klubu PO popierający je poseł PO Grzegorz Karpiński mówił „Rz": – Uważam, że projekt, który wyszedł z prac komisji, jest bardzo niekorzystny. Uchwalony w niej kompromis mógłby powodować poważne problemy ustrojowe.