Podjazdowe gry o rzadowy stołek

Im mniej premier mówi o nowym rządzie, tym więcej w mediach przecieków o pewniakach i przegranych

Publikacja: 07.11.2011 02:16

Pozycję Grzegorza Schetyny podkopują prześmiewcze esemesy

Pozycję Grzegorza Schetyny podkopują prześmiewcze esemesy

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński Robert Gardziński

W zwycięskich partiach PO i PSL toczy się prawdziwa wojna o pozycję na następne cztery lata. Przecieki do mediów są chętnie stosowaną bronią w tej walce.

Skład rządu poznamy do 22 listopada. Tak zapowiedział premier Donald Tusk i zamilkł. Ale cisza nie trwała długo. Od tygodni media prześcigają się w informacjach, kto trafi do nowego gabinetu i jaki udział we władzy będzie miał koalicjant. Newsy podrzucają gorliwi politycy, którzy nerwowo nie wytrzymują oczekiwania.

– Dopóki nie zostanie ogłoszony nowy skład Rady Ministrów, wszystko, co na ten temat się pojawi w mediach, jest elementem gry obliczonej na wypromowanie jakiegoś kandydata lub utopienie rywala – ocenia dr Jarosław Flis, socjolog z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Esemesem w rywala

Gra wycelowana na osłabienie rywala toczy się wokół Grzegorza Schetyny. „Donald Tusk sprzed chwili: kieruję Schetynę na odpowiedzialny odcinek i powierzę mu stanowisko wojewody dolnośląskiego" – taki esemes wysłał do dziennikarki „Rz" jeden z polityków Platformy.

Autor esemesa należy do tzw. spółdzielni, czyli otoczenia polityków skupionych wokół ministra Cezarego Grabarczyka rywalizującego ze Schetyną o wpływy w partii. Zapewne liczył, że deprecjonujący pozycję byłego wicepremiera dowcip przedostanie się do mediów. I się nie zawiódł.

– Słyszałem, że premier Tusk potrzebuje mocnego człowieka, swojego człowieka na wojewodę dolnośląskiego – oznajmił europoseł PSL Jarosław Kalinowski trzy dni temu w radiowej Trójce. Uczestniczący w audycji Zbigniew Girzyński z PiS prostował na antenie, że to żart przekazywany sobie przez polityków PO.

– W PO toczy się rozgrywka, w której już chyba nie ma granic – mówi Eryk Mistewicz, konsultant polityczny. – Ścierające się w partii środowiska Tuska i Schetyny produkują historie, które mają osłabić rywala. Bo kto jeszcze kilka miesięcy temu sądziłby, że można publicznie śmiać się ze Schetyny.

Z kolei Donald Tusk, odwlekając rozmowę ze Schetyną na temat jego przyszłości w rządzie, prowokuje tego typu sytuacje.

Ale i Schetyna ma na koncie podobną zagrywkę. By wzmocnić swoją pozycję po wygranych przez PO wyborach w 2007 r., miał sam ogłosić, że premier powierzy mu funkcję szefa MSWiA i wicepremiera. – Wtedy relacje obu polityków były jeszcze dobre i Tusk nie miał wyjścia – opowiada jeden z posłów PO.

Minister do Durbanu

– Sprawa koalicji z PSL jest już dogadana  – przekonuje żarliwie „Rz" jeden z polityków PSL i wylicza: – Ministerstwo Gospodarki i Rolnictwa zostaje w naszych rękach po staremu, ale zamiast resortu pracy dostajemy środowisko, którym pokieruje Stanisław Żelichowski.

Jolanta Fedak, obecna minister pracy i zaufana Pawlaka, miałaby na otarcie łez zostać wiceministrem w „gospodarce".

Tyle że to tylko jeden z wariantów koalicji lansowany jedynie przez część PSL. Tę, która jest wewnętrzną opozycją wobec Pawlaka i chce osłabić jego zaplecze.

Nie oznacza to, że nie ma szans na realizację. Jednak gdyby media opisały taki podział resortów jako pewny, to utrudniłoby Pawlakowi, który zabiega o ministerstwo dla Fedak, negocjacje z Tuskiem.

Grę, by podbić swoją pozycję i przeforsować kandydaturę, prowadzą też kandydaci na ministrów. „Minister środowiska Andrzej Kraszewski będzie reprezentował Polskę na konferencji (klimatycznej – red.) w Durbanie (RPA)" – poinformował media tydzień temu doradca ministra Andrzej Błachowicz. Tłumaczy, że ostatni tydzień konferencji jest wyjątkowo ważny, stąd udział samego Kraszewskiego.

Tyle że konferencja kończy się 9 grudnia, kiedy będzie już powołany nowy rząd, a z informacji „Rz" wynika, że Kraszewski nie ma szans na to, by w nim zasiąść.

– Co więcej, otoczenie ministra rozpuszcza w resorcie plotki, że Kraszewski dostał już propozycję pozostania na stanowisku, tylko się waha – opowiada „Rz" pracownik Ministerstwa Środowiska.

Czy minister rozmawiał z premierem Tuskiem o kontynuowaniu pracy w resorcie? – Nie, nie było takiej rozmowy – mówi „Rz" Kraszewski. Dlaczego zatem ogłasza wyjazd do Durbanu? – Nie wiem, jakie plany ma premier – przyznaje Kraszewski – ale dotąd rozmowy wskazywały, że mam jechać...

Zdaniem dr. Jarosława Flisa otoczenie ministra, wysyłając sygnał, że wszystko zostanie po staremu, próbuje zaczarować rzeczywistość i wywrzeć presję na premierze .

Podobnie jako próbę nacisku na premiera politycy Platformy oceniają grę wokół stanowiska pełnomocnika ds. równego traktowania. Choć Donald Tusk jeszcze oficjalnie nie ogłosił, że dojdzie na nim do zmiany, media przekreśliły już szanse na utrzymanie tej funkcji przez Elżbietę Radziszewską. Prasa informuje, że kandydatami do jej zastąpienia jest co najmniej kilku posłów: Bartosz Arłukowicz, Joanna Mucha i Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

– Ta mnogość kandydatów świadczy o kuluarowej wojnie o tę funkcję, która w Platformie zabiegającej o lewicowy elektorat będzie coraz bardziej istotna – mówi polityk z władz PO.

Dementi, czyli...

„Uprzejmie proszę o wykreślenie »mojej osoby« z różnych giełd stanowisk. Dziękuję. Z poważaniem. SN" – napisał na Twitterze Sławomir Nowak, były prezydencki minister. To efekt kilku publikacji, w których Nowak był wymieniany a to jako kandydat na szefa Klubu Parlamentarnego PO, a to jako kandydat na szefa MON.

Politycy PO przekonują, że Nowakowi bardzo zależy na stanowisku ministerialnym, a premier miał mu obiecać... kierowanie resortem sportu. Czy Nowak chce schować się na razie w cieniu z obawy przed spaleniem swojej kandydatury przez media?

– Nic podobnego, to profesjonalny polityk – twierdzi Mistewicz – i wie, że takie wypowiedzi przynoszą odwrotny skutek. To sygnał: jestem w grze.

Kiedy będzie gabinet

8 listopada

- Nowy Sejm zbierze się na pierwszym posiedzeniu. Posłowie złożą ślubowanie i wybiorą marszałka. W specjalnym wystąpieniu zwróci się do nich prezydent Bronisław Komorowski.

- Tego samego dnia prezydent przyjmie dymisję gabinetu Donalda Tuska oraz powierzy mu misję tworzenia nowego rządu.

22 listopada

- Najpóźniej tego dnia musi zostać powołany nowy rząd. Nazwiska ministrów powinny być znane kilka dni wcześniej.

6 grudnia

- Premier wygłosi w Sejmie exposé. Posłowie w głosowaniu zdecydują o udzieleniu nowemu rządowi wotum zaufania.     —js

Polityka
Adam Bodnar odpowiedział na pytanie o rekonstrukcję rządu. „Trudno wystawiać samemu ocenę”
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
„Tak wygląda upadek polityka”. Prof. Antoni Dudek ocenia, co czeka rząd Donalda Tuska
Polityka
Prof. Jarosław Flis analizuje przegraną Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Pierwszy transfer w Sejmie po wyborach. Ustawka czy przypadek?
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za