Rządowy projekt ustawy o składkach rolniczych jest rozpatrywany przez Sejm w trybie pilnym. Ma być uchwalony do piątku, wczoraj odbyło się jego pierwsze czytanie.
Krytykuje to opozycja, twierdząc, że koalicja przygotowała na kolanach bubel prawny, który zaszkodzi polskim rolnikom.
Sam system obliczania składki - 1 zł od hektara, pomnożony przez liczbę domowników - zdaniem klubów SLD, PiS i Solidarnej Polski jest niesprawiedliwy.
Ruch Palikota w ogóle nie wziął udziału ani w dyskusji, ani w głosowaniu. - To nasz protest, bo tryb rozpatrywania tej ustawy jest skandaliczny - mówi Sławomir Kopyciński z Ruchu.
Jak tłumaczył posłom wiceminister zdrowia Jakub Szulc, pośpiech w procedowaniu wynika z tego, że do 4 lutego przepisy muszą zostać zmienione. W innym wypadku rolnicy mogliby mieć trudności z dostępem do bezpłatnych usług medycznych. Powód? Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego sprzed 16 miesięcy. Uznał on wówczas przepisy, które powodują opłacanie składki zdrowotnej rolników z budżetu państwa niezależnie od ich dochodów, za sprzeczne z konstytucją.