Reklama

Janke i Romaszewska komentują wezwanie PiS do bojkotu Euro na Ukrainie

Igor Janke pisze serio o pogrzebaniu szansy by Ukraina nie wpadła w ręce Moskwy, zaś Agnieszka Romaszewska odtwarza proces myślowy byłego premiera - niby pół-żartem, ale może przez to bardziej serio?

Publikacja: 04.05.2012 12:58

Igor Janke publicysta "Rzeczpospolitej" i twórca salon24.pl pisze:

Przyznam, że jestem bardzo, bardzo niemile zaskoczony. Aż nie chce mi sie wierzyć w to, co czytam. Kaczyński przyłącza się do niemieckich apeli o  bojkotu Euro2012 na Ukrainie.  To nie tylko poważny błąd. To polityczna głupota. Działanie na krótka metę, wbrew polskiej racji stanu.

Obawiam się, że jedynym powodem złożenia takiego oświadczenia jest chęć postawienia w trudnej sytuacji rządu. Rozumiem taką doraźną taktykę, ale bardzo jej nie pochwalam. Do tego, moim zdaniem obróci sie to przeciw PiS-owi. To wspaniały prezent dla Moskwy.

Gdyż jak tłumaczy:

Czytaj także na wsieci.rp.pl

Reklama
Reklama

Skutek bojkotu będzie moim taki: Ukraińcy odetną się jeszcze bardziej od Zachodu, a skoro jedne drzwi się zamykają, to natychmiast otworzą się inne drzwi. Putin znakomicie odnajduje się w takich sytuacjach i umie je wykorzystać. Zapewne poda pomocną dłoń swojemu przyjacielowi. A my nie gramy o tego, czy innego premiera czy prezydenta siedzącego w Kijowie. Gramy o to, by Ukraina była państwem niepodległym i by była częścią Zachodu. To jest w naszym interesie, od tego zależy nasze bezpieczeństwo.

I konkluduje:

Jeśli polski rząd nie włączy sie  do bojkotu Ukrainy, a mam nadzieję, że sie nie włączy, PiS będzie mógł atakować Tuska, że wspiera gangstera z Kijowa, bo sam ma wiele jego cech. To niby sprytne zagranie, ale niestety tylko „niby".

Z kolei Agnieszka Romaszewska-Guzy, twórczyni i dyrektorka TV Biełsat, proponuje przewrotną interpretację postawy prezesa PiS:

W świetle dramatycznej sytuacji związanej z zapowiedziami bojkotowania Euro 2012 przez cześć państw europejskich i  komisarzy  UE, przed opozycją stanął trudny problem: co zrobić by chwiejny polski rząd nie ugiął się pod niemiecką presją i nie przyłączył do bojkotu Euro 2012? Jak uratować resztkę idei, jaka stała za zaplanowanymi w czasach rządów PiSu, wspólnymi z Ukrainą, Mistrzostwami w piłce nożnej?

Sprawa wydawała się wręcz beznadziejna. Znając podatność Donalda Tuska na niemieckie naciski, a także skłonność przyłączania się polskiego rządu do rosyjskich intryg  - wydawało się,  iż nic nie powstrzyma Polski przed przyłączeniem się do samobójczego bojkotu.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama