Reklama

Wiceprezydent z urzędu pracy

Nie wśród rodziny czy znajomych, ale w pośredniaku niektóre samorządy szukają sobie nowych urzędników

Publikacja: 03.12.2012 19:38

Wiceprezydent z urzędu pracy

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Oferty zatrudnienia na na wysokich stanowiska niektóre samorządy ogłaszają w urzędach pracy. – To jest dla nas dodatkowy kanał komunikacji – tłumaczą urzędnicy.

Po dwóch latach pracy w słupskim ratuszu na stanowisku wiceprezydenta Krzysztof Sikorski podał się do dymisji.

Jego następcy urząd miasta w Słupsku szuka teraz m.in. poprzez powiatowy urząd pracy w tym mieście. – Nie po raz pierwszy pojawia się u nas takie ogłoszenie. Były już poszukiwania wicewójtów czy sekretarzy gminy – opowiada Janusz Chałubiński, dyrektor PUP w Słupsku. Dwa lata temu prezydent tego miasta w ten sam sposób szukał swojego zastępcy, ostatecznie o wyborze zdecydowały władze lokalnej PO.

Chałubiński zauważa, że wśród 11,5 tys. zarejestrowanych w tym pośredniaku osób aż 8 proc. ma wykształcenie wyższe i część z nich może spełniać warunki na wiceprezydenta Słupska. Kandydaci na to stanowisko muszą m.in. wykazać się dobrą znajomością języka obcego, obsługą komputera, co najmniej sześcioletnim stażem.

Zgłoszenia można składać do dziś. Ile osób stara się o tę posadę? Urząd w Słupsku nie chce zdradzić. – Zainteresowanie jest duże. Tylko w piątek mieliśmy ok. 30 telefonów w tej sprawie – mówi Dawid Zielkowski, rzecznik Słupska.

Reklama
Reklama

Dlaczego ratusz szuka wiceprezydenta przez pośredniak? – Gdyby prezydent zatrudnił kogoś ze swojego otoczenia, to pojawiłyby się zarzuty, że otacza się znajomymi, a konkurs jest po to, by wyłonić fachowca – tłumaczy Zielkowski. Dodaje, że oferta w pośredniaku pojawiła się dlatego, że dla urzędu jest to dodatkowy kanał informacji.

Czy inne samorządy też szukają w pośredniakach? – Nie mamy żadnej takiej oferty pracy – mówi Tadeusz Piętowski, dyrektor PUP w Szydłowcu, gdzie poziom bezrobocia wynosi 36 proc. i jest najwyższy w Polsce. Andrzej Kaczmarczyk z pośredniaka w Węgorzewie (bezrobocie sięga tam 25 proc.) też nie ma takich ofert. – Samorządy nigdy ich nie składały – mówi Kaczmarczyk.

Wiceprezydent Słupska dostanie 6 tys. zł pensji brutto plus dodatki stażowy i funkcyjny. W sumie 10 tys. zł.

Oferty zatrudnienia na na wysokich stanowiska niektóre samorządy ogłaszają w urzędach pracy. – To jest dla nas dodatkowy kanał komunikacji – tłumaczą urzędnicy.

Po dwóch latach pracy w słupskim ratuszu na stanowisku wiceprezydenta Krzysztof Sikorski podał się do dymisji.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Krzysztof Bosak: Dowódcy polskiej armii rzadko dowodzą
Polityka
Eastern Sentry i wojska NATO w Polsce. Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję
Polityka
Sondaż: Czy Polacy chcą odejścia Szymona Hołowni z funkcji marszałka Sejmu?
Polityka
Rosyjskie drony nad Polską. Andrzej Duda: Rosja przetestowała Polskę
Reklama
Reklama