Wyższe podatki od prawicy i lewicy

Walczące o elektorat socjalny PiS i SLD chcą podwyższać podatki dla najbogatszych. Sojusz – te obniżone przez partię Kaczyńskiego. A ona – ścięte przez rząd Millera

Aktualizacja: 25.03.2013 01:47 Publikacja: 25.03.2013 01:43

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Jarosław Kaczyński, który w niedzielę spotykał się z mieszkańcami Mazowsza, zapowiedział, że jego partia jeszcze w tej kadencji będzie walczyła o to, by ci, którzy mają najwięcej pieniędzy, płacili wyższe podatki. – Będziemy dążyli do tego, by system podatkowy w Polsce był systemem sprawiedliwym – mówił Kaczyński w Gostyninie.

Dodał, że „ogromna większość (...) dzięki rozwiązaniom, które wprowadził Leszek Miller, kiedy był premierem, płaci 19 procent, czyli najniższą stawkę podatkową".

– I to jest rozwiązanie, które po prostu nie może dłużej trwać – mówił lider PiS, odnosząc się do 19-proc. podatku dla przedsiębiorców wprowadzonego za rządów Millera.

Szef Sojuszu też jest za podwyższaniem podatków dla najlepiej zarabiających. Tyle że chciałby podnieść PIT. Ten podatek z kolei obniżył rząd PiS, szczególnie mocno dla najlepiej zarabiających.

Miller nieraz mówił, że konieczne jest przywrócenie zlikwidowanej wtedy trzeciej stawki podatkowej. Klub SLD złożył nawet w listopadzie 2012 r. projekt ustawy w tej sprawie przywracający 40-proc. stawkę PIT dla zarabiających powyżej 120 tys. zł rocznie.

Ekonomista Witold Orłowski uważa, że nie ma konieczności podwyższania podatków. Ale rozumie, dlaczego liderzy obu partii mają na to ochotę.

– Obaj zabiegają o elektorat wrażliwy na hasła sprawiedliwości społecznej – mówi prof. Orłowski. – A do tej grupy najłatwiej trafić poprzez zapowiedź podwyższenia podatków sąsiadowi, któremu wiedzie się lepiej.

Politolog Artur Wołek z PAN uważa jednak, że postulat podwyższenia podatków to zgrana płyta. – Nie wierzę, że te partie, gdyby doszły do władzy, rzeczywiście podwyższyłyby podatki – mówi Wołek. – Na dodatek PiS, głosząc taki postulat, sam sobie szkodzi, bo przecież nie chce być partią socjalistyczną, a na taką wychodzi.

Według Wołka skoro PiS i SLD mówią o podwyższaniu podatków, to znaczy, że nie wierzą, iż wrócą do władzy po wyborach.

– Chodzi im tylko o zarobienie kilku dodatkowych punktów i spokojne bytowanie w opozycji – uważa politolog.

Jarosław Kaczyński, który w niedzielę spotykał się z mieszkańcami Mazowsza, zapowiedział, że jego partia jeszcze w tej kadencji będzie walczyła o to, by ci, którzy mają najwięcej pieniędzy, płacili wyższe podatki. – Będziemy dążyli do tego, by system podatkowy w Polsce był systemem sprawiedliwym – mówił Kaczyński w Gostyninie.

Dodał, że „ogromna większość (...) dzięki rozwiązaniom, które wprowadził Leszek Miller, kiedy był premierem, płaci 19 procent, czyli najniższą stawkę podatkową".

Polityka
Czy Karol Nawrocki będzie miał dostęp do tajemnic NATO? ABW odpowiada
Polityka
Donald Tusk po posiedzeniu RBN: Postawiłem kwestię wiarygodności wyborów
Polityka
Andrzej Duda: W tej sprawie rząd i ja mówimy jednym głosem
Polityka
Roman Giertych mówi o fałszerstwach w wyborach prezydenckich. Nie dostał protokołów z SN
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Kidawa-Błońska o II turze wyborów: Ponowne przeliczenie głosów uspokoiłoby nastroje