Klub Ruchu Palikota jako jedyny nie ma posła w tej komisji. Armand Ryfiński został w czerwcu 2012 r. odwołany po otrzymaniu nagany za wypowiedź, że „Kościół jest instytucją szkodliwą społecznie". Z regulaminu Sejmu wynika, że w komisji nie może zasiadać osoba przez nią ukarana.
Na zastąpienie go Romanem Kotlińskim, byłym księdzem znanym z ataków na Kościół, nie zgodziło się prezydium Sejmu, uznając m.in., że nie ma „nieposzlakowanej opinii".
Od tej pory posłowie RP nie przychodzą na posiedzenia. – Komisja działa jak kij baseballowy. Nie będziemy uczestniczyć w tej hucpie – wyjaśnia poseł Robert Biedroń.
Wiceszef partii Artur Dębski dodaje, że bojkot zrodził się naturalnie i nie wynika z zaleceń władz klubu. – Komisja Etyki jest komisją inkwizycji w cieniu krzyża – tłumaczy.
Komisja najczęściej karze właśnie posłów Ruchu Palikota. Z 22 przypadków ukarania posłów w tej kadencji aż 11 dotyczyło RP. Sześć razy karciła lidera partii. Janusz Palikot dostał naganę m.in. za wyzywanie księży od „chamów". Po dwa razy karani byli Biedroń i Ryfiński. – Dostałem naganę m.in. za słowa, że w Sejmie jest „syf i burdel", bo giną projekty ustaw. Za podobne wypowiedzi komisja nie karze Stefana Niesiołowskiego z PO – mówi Biedroń.