– Otwieramy szkoły, będziemy gotowi – zapewnia rząd. Chodzi o rozpoczęcie roku szkolnego, które w dobie koronawirusa staje się też istotnym tematem na start sezonu powakacyjnego w polityce. Opozycja krytykuje ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, a samorządowcy podkreślają, że nie ma jasnych procedur dotyczących powrotu do szkoły. Swoje postulaty ma też Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Od kilku dni pojawiają się w Warszawie pogłoski, że minister Dariusz Piontkowski zostanie zdymisjonowany jeszcze przed planowaną na wrzesień lub przełom września i października rekonstrukcją działania gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego. Z naszych informacji wynika jednak, że to bardzo mało prawdopodobne, a minister może w przyszłości znaleźć się w nowej konfiguracji rządowej.
Bitwa o szkoły
Od poniedziałku trwa rozpisana na etapy i zaplanowana rządowa „kontrofensywa" w sprawie edukacji. Pojawiły się na przykład informacje, jak wiele środków ochrony osobistej jest dostarczanych do placówek oświatowych. – Do szkół trafi ponad 50 mln maseczek – zapewniał w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk. We wtorek Piontkowski poinformował, że do szkół trafi ok. 20 tysięcy bezdotykowych termometrów. Przypomniał też o trzech trybach pracy szkół. Pojawił się również argument, że cała Europa podejmuje podobne decyzje.
Rząd szykuje też kolejne działania. W najbliższym czasie w każdym powiecie państwowy inspektor sanitarny zorganizuje konferencje z dyrektorami szkół, by opracować plan działania na wypadek, gdyby w szkole pojawił się koronawirus. Z naszych informacji wynika też, że rząd szykuje inicjatywy pokazujące współpracę z organami prowadzącymi szkoły, w tym z samorządami. Zgodnie z badaniem IBRiS dla WP aż 42,4 proc. Polaków uważa, że szkoły nie są przygotowane na rozpoczęcie roku, co najlepiej pokazuje, że „komunikacyjna kontrofensywa" jest potrzebna.
MEN musi też odpowiadać na kolejne pytania i oczekiwania np. ZNP. Związkowcy chcą między innymi doprecyzowania regulacji oraz wprowadzenia badań przesiewowych dla nauczycieli i pracowników szkół. Minister Piontkowski stwierdził, że ten postulat nie ma żadnego uzasadnienia.